Film młodzieniaszka, kompletnie niedojrzały, średnio zagrane love story, silące się na
arcydzieło... Bergman i Antonioni ze wsi Rupcza, nie uwłaczając mądrym i sędziwym
mieszkańcom tej wsi!!!
True. Nie rozumiem powszechnej masturbacji nad tym obrazem. Bełkot o "podążaniu" za filmem i tego typu hasła, istne "ble, ble, ble".
Ale piękne jest to, że każdy ma prawo do własnego zdania.
Oglądałem dawno temu i do tej pory ciarki nudy mnie przechodzą na samo wspomnienie.
przede wszystkim film nie jest love story lecz opowieścią o jednej chwili zawahania, ale trzeba używać mózgu o nie tylko patrzydeł.