...Czy tylko Ja mam wrażenie, że Eric był zakochany w Phillipie czy wy tez tak to odebraliście?
ni eo tym mowa. ja też odniosłam takie wrażenie. w filmie jakby ukazane niedosłownie, bardzo subtelnie. zamiast słów- spojrzenia, gesty. przejrzyj jeszcze raz, może sie dowiesz, o czym mówimy. nie odbieram tego ani źle ani dobrze, jednak wydaje mi się, że autorzy mieli na celu taki zabieg. filmowi dodaje to nutki tajemnicy, zaciekawienia, jak dalej wszystko się rozwinie
Eric był zafascynowany Phillipem, jego talentem, odizolowaniem. Tak odbieram te spojrzenia, później pełne troski. Eric liczył się z jego opinią.
Dla mnie Erik był przyjacielem Phillipa, takim prawdziwym, bez podtekstów. Troszczył się o niego, chciał dla niego jak najlepiej i bał się, żeby nie było nawrotów psychozy. To są normalne według mnie zachowania między przyjaciółmi. Daleko tutaj od jakiegokolwiek podtekstu homoseksualnego według mnie.
Pozdrawiam
Takie zetknięcie dwóch twórców miało bardzo ciekawy wymiar. Phillip, obdarzony talentem, nieprzewidywalny i enigmatyczny. Eric trochę zazdrościł mu tych cech, jego warsztat był wypracowany w dużej mierze w oparciu o doświadczenie - w czym Phillip odegrał niemałą rolę, jednak zapewne brakowało naturalnego tchnienia. Jak to trafnie określiłeś, to była fascynacja, bardzo kreatywna i niezawistna. Prawdziwa męska więź emocjonalna, można by rzec. Dzisiejszy świat jest wypruty z podobnych uczuć i spostrzeżeń, stąd spychanie wszystkiego do rangi prymitywnych doznań, wrażeń i złudzeń.
Pozdrawiam.
Ja odpowiedziałem w kontekscie Twojego pytania, bo zacząłeś wątek od takiego sformułowania: ,,czy tylko ja...". Owszem, na 6 osób jedna zgadza sie z Tobą, a więc nie jesteś odosobniony. Większość uwaza jednak przeciwnie:)
Jeśli celowo zmieniłeś moją płeć w swej odpowiedzi, to szkoda... taka trochę trzecia liga humoru, hejterstwa itp, nie?