dobry czy nie, gusta bywają różne...nikt nie zwraca uwagi na stronę wizualna filmu a ta moim zdaniem jest jednym z atutów obrazu, czarno-brązowe stroje bohaterów, typowy skandynawski'zimny' design wnętrz, przyzwoite zdjęcia, fabula może faktycznie nie wciąga nas głęboko w świat bohaterów a może to my ciepłokrwiści słowianie nie rozumiemy zlodowaciałych skandynawskich serc.pozdrawiam
Zgodzę się. Mi się film podobał, trafił w mój gust, może nie każdy ma taki, ale trzeba przyznać, że jest nakręcony rewelacyjnie. Gra kamerą na prawdę niesamowita. Pierwsze spotkanie Philipa z Kari po wyjściu ze szpitala jest według mnie powalające..