Nie wiem czy ktoś też to zauważył,ale mnie irytuje w tym filmie zwłaszcza jedno: J.D. który został
pochłonięty przez tłum zombiaków, w scenie w kanałach jest tylko lekko "porysowany". Co za totalna
bzdura! Po takim ataku zostałyby z niego tylko kości,ale nie,w kanałach jedyne widoczne rany u
niego to parę szram na twarzy i ubrudzenie krwią...
no wiesz, w filmie wszystko jest dość umowne- zombie gryzą ludzi w gardła często z taką siłą,że powinno im brakować kawałków ciała i powinni strasznie krwawić, ale wtedy zabrakłoby postaci. Jasne,że film ma trochę błędów, ale ja bawiłem się świetnie