Kiła, mogiła, 2 metry mułu. Beznadziejna gra aktorska, jak zwykle w przypadku tego pana, zresztą pozostali nie lepsi. Siermiężne teksty. Fabuła prosta i nudna. Choćby te drapieżni, które ich atakują. Ciekawe, że tam są same drapieżniki i to w takiej ilości. Uj z łańcuchem troficznym, ważne żeby się działo. Szkoda, że kino sf jest na wymarciu. Tylko tragikomiczna papka dla współczesnego tłumu.