film z angielskim tytułem Jungle Heat. Indonezyjska całkiem żnośna przygodówka z elementami kanibalizmu. Nie jest to zły film i całkiem lekko się go ogląda. Mnie irytowały liczne sceny walk z elementami kung fu :) którą opanował nawet wódz plemienia kanibali :) Główni bohaterowie (karczemny awanturnik, miejscowa kobieta -Azjatka i jej dwóch przyjaciół) wybiera sie do dżungli w poszukiwaniu skarbu. Grupa dociera do wioski w której przewodnią postacią jest uznawana za bóstwo jasnowłosa blondynka Mazizi (dziewczynkę przed laty uprowadzono zabijając jej rodziców a gdy w trakcie próby składania z niej ofiary piorun zabił szamana, dziecko zostało uznane za boginię). Sporo tu strzelaniny - pierwsze 20 minut to porachunki gangsterskei w miescie. Kilka scen gore bez jakiegoś okrucieństwa. Nawet lepszy niż niejedna włoska produkcja z tego gatunku.