to pierdoła numer jeden w śród holenderskich partyzantów. Mieć dwa razy Riphagena na muszce i ani razu nie wykonać egzekucji, a co więcej, dać się jeszcze zabić na końcu, no to ja pier*olę XD Oczywiście nie wiem, na ile to ma pokrycie w faktach, gdyż nie znam na tyle holenderskiej historii z okresu II wojny, no ale tak czy siak... :|