No wlaśnie: tematów nie ma? A to taki fajny film... Dobry tam był taki moment, co ktoś powiedział Wypijmy za śmierć największego zbójcy w Sherwood" i dostał strzałą w wino. Nie jestem pewna, czy to ten film, ale to była bardzo fajne.
Dziwisz sie,że nie ma tematów?. Ano dlatego ,że nie ma lepszej rzeczy w świecie o Robin Hodzie niż serial ROBIN OF SHERWOOD. HERNE PROTECT US!
Moim skromnym zdaniem najlepsza ekranizacja Robin Hooda, realistyczne kostiumy i scenografia, lekko czarno - naturalny humor, - jest też klimat z epoki, oraz ten fajny akcent a'la francuski Normanów, Costner nie dorasta do pięt,,
Oczywiście nie można porównywać z najlepszym serialem z M. Predem, serial choć świetny jest w konwencji mistyczno - fantasy, z bazą opartą na saxonsko - celtyckich legendach, powyższy film zaś, jest jak najbardziej realistyczny.
PS: zauważcie że tam nie ma LATA, ot naturalna ponura pora roku bez liści i świecącego słońca.
Szczerze polecam
"...tam nie ma LATA, ot naturalna ponura pora roku bez liści i świecącego słońca..." - Stąd też kolosalne wrażenie wywiera pierwszy promień wiosennego słońca padający na twarz umorusanego druida (taki prosty zabieg, a jak cieszy :))
Swoją drogą to tyle rodzajów błota i sączącej się zewsząd wilgoci widziałem jedynie w...Bieszczadach ;)
A sam film oczywiście rewelacyjny.
Ja również polecam!