Nowy RoboCop to świetny remake na tle innych remake,ów Sci-Fi wypada doskonale mam tu na myśli
remake filmu Sędzia Dredd oraz Pamięć absolutna które okazały się bardzo kiepskie RoboCop to
całkiem inna sprawa ten film jest inny niż orginał ale również bardzo fajny oczywiście jest kilka takich
samych wątków ale to dwa różne filmy Joel Kinnaman świetnie wcielił się w tytułową postać pozostali
aktorzy Gary Oldman,Samuel L. Jackson oraz Michael Keaton też rewelacyjni jak najbardziej polecam
wybrać się do kina ja tak dzisiaj zrobiłem i nie żałuję.
Jest dobry, lepszy niż się spodziewałem, ale co ty masz do Dredd'a? Jeden z nielicznych remaków które okazały być się lepsze od oryginału, a o Robocopie, mimo że źle nie jest, bałbym się to powiedzieć.
Napisałem żę nowa wersja to świetny remake nie napisałem żę przebiła orginał jasne orginał był lepszy ale RoboCop jako remake wypada świetnie oto mi chodziło.
Remakiem nie jest zazwyczaj nazywana ponowna adaptacja tego samego materiału źródłowego np. sztuki, książki, opowiadania, a jedynie film nakręcony ponownie, na podstawie tego samego, bądź do pewnego stopnia zmienionego scenariusza.
W tym przypadku mamy nowy scenariusz także film remakiem nie jest.
ja do gimbusa nie uczęszczałem. Przez 8 lat podstawówki nauczono mnie odmiany rzeczowników apropo twoich obsranych ''oczów''
W pełni zgadzam się z Twoją opinią na temat Robocopa. Świetnie się na nim bawiłem, chyba nawet lepiej niż przy ostatnim Batmanie i Supermanie. Aktorzy doskonale dobrani. Podobało mi się, że nie poszli w typowe kino akcji tylko bardziej w dramat. Liczę że film na siebie zarobi i powstanie kontynuacja, będą mogli wtedy podkręcić tempo.
Nie zgadzam się, że Dredd to słaby remake. Jak na film z takim budżetem to bardzo dobre kino. No i Karl Urban jako Dredd też bardzo dobry wybór. Ale każdy ma swoje zdanie i trzeba to uszanować.
Ty... dokładnie... lepiej bawiłem się na Robocopie niż na nowym supermanie. Cholera... ciekawe spostrzeżenie...
Pewnie dlatego, że poza kwestia wizualną, Man of Steel to zupełne dno. Fabularnie nie ma tam nic interesującego. Z resztą, ciężko mówić o fabule, gdy jedną połowę filmu stanowią pozlepiane ze sobą trailery, natomiast druga to wielka rozpierducha, a całość jest kręcona z ręki. Man of Steel pozuje na poważny film, podczas gdy produkcją jest miałką i nudną. Robocop nie udaje niczego, jest po prostu dobrze zrobionym filmem, nie odciska się na widzu tak mocno jak oryginał, ale wciąż nie ma mu czego zarzucić.
Hmmm... aż tak ciężkich dział przeciwko supermanowi bym nie wystawiał (co nie zmienia faktu, że nie do końca kupiłem historię Supermana) ale Amy Adams pasowała do roli Lois Lane jak pięść do nosa.
" Fabularnie nie ma tam nic interesującego."
Rozwalają mnie ci hejterzy MoSa. Aż się boję wchodzić w stronę filmu.
Odnoszę dziwne wrazenie, że to osobniki, które nie widziały żadnego z pop
Musiałbym być podobnym hejtero-trolem, żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski z takich bredni.
Jak czytam : "Fabularnie nie ma tam nic interesującego." to nie mam watpliwości.
Nowy Robocop wpisuje się w cienki reboot z pg-13 i masą strzelania, więc bliżej mu do ,,Pamięci absolutnej" niż do bezkompromisowego Dredda.
Popieram ! Własnie wracam z kina i sądzę że to udany remake. Wielu narzeka na dużo strzelania itp. ale nie rozumiem co w tym złego.
Sędzia Dredd to jeden z najgorszych filmów S-F ostatnich lat. Wielki zawód. Bez porównania nowy Robocop zjada go na śniadanie.
Azazell
ocena: 4
27 gru 2012 17:57
Ja niestety zasnąłem po 35 minutach :). Ciągle to samo.. nic odkrywczego w tym filmie nie pokazali. Resident Evil i Dredd - to dwa najgorsze kinowe produkcje tego roku. + jezscze kac WAWA :).
w odpowiedzi na post: pro1978
Wypowiadasz się na temat filmu którego nie oglądałeś w całości.
See you later alligator.
Jezu chryste. Tak zasnąłem jak za 1 razem oglądałem go z ojcem.. Obudziłem się przed samym końcem.. Po 2 dniach dokończyłem go od momentu kiedy zasnąłem. Wniosek: OBEJRZAŁEM CAŁY.
Niektórym to trzeba chyba jeszcze rysować ;|
Gdybym calego nie oglądał to chyba logiczne, że nie miałbym prawa go oceniać! Boże! ;|
Zgadzam się z tym Robocop świetny, a nowy Dredd strasznie mnie zawiódł. Jako rozwałka ujdzie, ale sęk w tym, że ja miałem w dupie co się stanie z głównymi bohaterami, ten film nie potrafił mnie ani trochę zaangażować emocjonalnie, natomiast Robocop to już inna bajka. Jeśli ktoś myśli, że to głupia rozwałka, blockbouster nastawiony na efekty, to się grubo myli. Polecam wybrać się do kina póki go jeszcze grają.
Po pierwsze - Dredd z Karlem Urbanem to najlepszy film SF ostatnich lat.
Po drugie - Dredd z Karlem Urbanem to NIE REMAKE.
Po trzecie - nie wiem jak wypada nowy Robocop bo po zwiastunach stwierdziłem, że szkoda mi kasy na kino, ale nie wierzę w to, żeby mógł chociaż zbliżyć się do poziomu Dredda. Przekonam się w późniejszym terminie.
Po czwarte - remake Total Recall to było takie dziadostwo, że bycie lepszym filmem od tego to żaden sukces.
Wyraz twarzy Dredda jest taki jak w komiksie i taki być powinien.
A w 2012 kaszaną roku to były Skyfall, Prometeusz, Expendables 2.
Dreed rewelacyjny. Nie zgodzę się z Tobą w kwestii Skyfall. Nowe bondy moim zdaniem są na niezłym poziomie. Prometeusz jest dla osób lubiących kino sf jak ja ale też mnie nie porwał. Szczególnie końcówka. Plus za role Charlize Theron bo lubię tą aktorke i jej grę.
expendalbles 2 mialo byc tak slabe i glupie. To autoironia tych starych aktorow.
Jedynka była świetna, a z sequela zrobili gównianą parodię. Nie obchodzi mnie czy to zamierzone czy nie.
"Nie zgodzę się z Tobą w kwestii Skyfall. Nowe bondy moim zdaniem są na niezłym poziomie. "
Casino Royale i Quantum of Solace to JEDYNE Bondy jakie lubię, są na bardzo wysokim poziomie. Ale Skyfall to już inna bajka.