Jako film dla neutralnego widza - 8/9, dla fanów Robocopa 5/6, końskim targiem na te 7/10 zasługuje.
Plusy:
- muzyka
- sposób kręcenia filmu, nie znam się na tym, ale miałem wrażenie jakby zastosowali jakieś specjalne filtry - ujęcia, barwy, wydawały się stylizowane na właśnie lata 80te
- wzrusza i trzyma w napięciu, szególnie gdzieś od połowy
Minusy:
- beznadziejny czarny charakter (w zasadzie to jego brak), rola tego złego rozchodzi się po kilku postaciach przez co jakby go nie było (Boddicker, Cain... ech, gdzie jesteście)
- minimalne gore, przez co film był strasznie plastikowy (strzelaniny...)
- brak charakterystycznego dla Robocopa, mrocznego klimatu
Ogólnie widać, że całkiem mocno chcieli przemycić wiele elementów, które wywołają ciepłe wspomnienia u fanów (nawet ogólny schemat akcji, miejsc akcji, troszkę jak w jedynce), a nie zaburzą nowego podejścia do filmu, które ma zdobyć dzisiejszą publikę. W pewnym stopniu się udało, ale Robocop nadal jest tylko jeden - w postaci pierwszych dwóch części, arcydzieł sc-fi (czy horror sc-fi, jakim niemal jest dwójka).
Witam,
Jak dla mnie typowy średniak, ogólnie nic się nie dzieje przynudnawy trochę i bez polotu. Taki film o jakimś cyborgu który coś tam robi i coś się niby dzieje.
Jakoś nie przekonuje mnie wogóle ten film i właściwie najmniej w nim jest robocopa a pełno czegoś innego w stylu "wielu bohaterów było"
PS. Mogli go chociaż zostawić srebrengo a nie czarnego ! plus taki że po Total Recal to już chyba nie będzie gorszego remaka ;)