Stworzył ten film. Ukradł go Stallone'owi, który błąka się po ekranie trochę bez celu. Dopiero gdy
pojawia się Mickey film nabiera wyrazu. Rola Mereditha jest bardziej obszerna, o większym wpływie
na fabułę, niż w pierwszym "Rockym". Twardy i wymagający trener, ale nie sadysta. Wierny i
wspierający przyjaciel, który nie popada w ckliwość (pięknie zagrana scena w kaplicy). Nie bez
powodu mówi się, że Mickey to najlepszy trener w historii kina.
..nie popada w ckliwość ponieważ Mickey był żydem co wiele wyjaśnia. Rocky natomiast to zagorzały katolik. Mimo tych różnic, trener został przy Rockym cały ten czas i popieram to był trener nr1 w historii kina.
Skąd wiadomo, że Mickey był Żydem (pomijając fakt, że sam aktor pewnie nim był)? I co ma jego ewentualna żydowskość do sposobu, w jaki wspierał Rocky'ego?
W III części bodajże pochówek Mickiego był żydowski z tego co pamiętam i ceremonia taka też ów była. A co do związku z tym wiele rzeczy i zachowań jest nieco innych niż chrześcijańskie czy katolickie. Wiadomo, że żydzi nie są ckliwi a bynajmniej w większości żydów ckliwość jest mało spotykana. Jeżeli interesuje kogoś to.. to oczywiście może sobie poczytać parę źródeł na temat zachowania żydów. Nie będę teraz wymieniał jakie to zachowania bo to temat na inne forum ale mogę napisać że Mickey był jakiś inny niż większość z nacji żydowskiej na pewno nie był on ortodoksyjnym żydem ;). Natomiast jest to moje zdanie ale mimo to akceptował i szanował wiarę i pobożność Rockiego i wspierał go jak to napisałeś jak "najlepszy trener w historii kina".
A nie łaska, proszę Ciebie, zaznaczyć na początku komentarza, że będziesz spoilować i nie psuć innym przyjemności z oglądania filmu, zdradzając fragment jego fabuły ?!