Jak dla mnie, jeśli chodzi o "Rambo", tylko pierwsza część (z trzech, bo czwarta jest tak kiepska i nierambowata, że wolę o niej zapomnieć) jest godna znaczniejszego zainteresowania, natomiast "Rocky", a przynajmniej te dwie pierwsze części, które widziałem do tej pory, to fantastyczne, wciągające i emocjonalnie angażujące kino. Jestem pełen zachwytu nad tą opowieścią o bokserze, że chętnie dowiem się co autorzy przygotowali w kolejnych częściach. Pozdrawiam!

Rambo jest mniej wymagający ( pomijać pierwszą część)

Dobrze, że nie przepadasz za sportem bo odkąd ja zacząłem za nim przepadać zauważyłem jak denny pod względem sportowym jest Rocky:/
Właściwie podobał mi się jak byłem dzieckiem i stąd sentyment. Jednak jakbym go dziś obejrzał prawdopodobnie przełączyłbym na innym kanał. Niezły dramat obyczajowy plus Sylvester Stallone.

Podobał Ci się jak byłeś dzieckiem. Otóż to film kręcony dziesiątki lat temu....może Remake byłby w Twoim guście ??

Proponuję Ci obejrzenie filmu "Rudy" , również sportowy tyle , iż inna dyscyplina ;-) Ale polecam.