PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=248045}
7,1 73 583
oceny
7,1 10 1 73583
6,0 12
ocen krytyków
Rocky Balboa
powrót do forum filmu Rocky Balboa

Inaczej tego filmu nie sposób określić. Po prostu tandeta. Każda kolejna minuta tego filmu przypominała agonię Stalone'a jako filmowca. W sumie dałbym za ten film 4, ale z racji tego, że ten kicz to zamach na kult pierwszej, oscarowej zresztą, części Rocky'ego, daję ocenę 3/10. No zbłaźnił się taką chałą Stalone. Argumentacja jest zbędna, ale jakby ktoś sobie życzył, to proszę bardzo.

huo_sanchez

rocky>rocky 2>rocky balboa-8/10 >>rocky 3>rocky 5>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>rocky 4
nie potrzebuje argumentacji o czlowieka bez gustu.
pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
aew4334555

Ta, bo ty wyznaczasz wzorce, trendy i gusta...
Cyknij sobie jeszcze raz ambitną papkę o reanimowanym Rocky'm i nie płacz. Proponuje żebyś swój żal opowiedział tacie, na pewno cię wysłucha i pogłaszcze po czółku.

huo_sanchez

nie ale doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze pleciesz bzdury.
tak sie sklada ze jak ktos juz na forum napisal powrot rockyego to najlepszy powrot srallone i o wiele lepsza czesc pod wzgledem rezyserskim jak i fabularnym niz 4,5 a nawet 3.
true story bro.

ocenił(a) film na 3
aew4334555

Nie wiem co masz do części 4, niezła była. 5 już średnia, ale 6 to chłam, no nie oszukujmy się. Takie rzeczy po prostu nie sa potrzebne, żeby sztucznie po latach kontynuować stare klasyki. True story to jest George Foremann, Andrzej Golota, Mario Lemieux, Nicki Lauda, Bobby Charlton, Matti Nyykanen, Mike Tyson, Lance Armstrong, Jose Molina, Arjen Robben, Eric Abidal, Cabanas, Marek Saganowski, Jari Litmanen, Roger Mila, Peter Shilton, Dino Zoff, Javier Zanetti, Paolo Maldini. Rocky 6 natomiast to jest prostactwo i kpina jakich mało. Po prostu kpina, zero ambicji i najazd na kult wcześniejszej serii. Tak naciągnął tę historię Stalone, że aż żal, do tego scenariusz rodem z telenowel...

ocenił(a) film na 9
huo_sanchez

ten film mial taki byc ... pożegnanie z legendą ... i dobrze sie stało że nie wygrał on miał sobie udowodnić i Rocky i Stalone mieli coś do udowodnienia

ocenił(a) film na 6
huo_sanchez

I walki Rocky też nie wygrał, nie o wygraną w walce tu chodziło, tylko o moralne zwycięstwo, Rocky nie był załamany porażką, dla niego, tak samo jak w I części zwycięstwem było podejśie do walki i przewalczenie jej na pełnym dystansie, reszta jest milczeniem...

billytheblind

Święta racja. W tej czesci chodzilo przede wzystkim o pokonanie swoich slabosci, o udowodnienie sobie, ze jednak mozna. Bo serce, wola walki, zawzietosc i upor w darzeniu do celu sa najwazniejsze. Kto odpowiednio zrozumial przeslanie tego filmu, ten wie o co chodzi ;P

huo_sanchez

Totalnie sie z Toba nie zgadzam !!! Uwazam, ze 6 czesc byla jak nabardziej potrzebna i wspaniala historia Rockiego zostala swietnie zakonczona. Ale nie kazdemu mu sie to samo podobac..., w koncu kazdy ma inny gust i swoje zdanie na dany temat - ja, to rozumiem... Dla mnie 10/10 i mow sobie co chcesz, ale takie moje zdanie i nic tego nie zmieni. Pozdawiam :)

ocenił(a) film na 10
aew4334555

Goście jak huo_sanchez i marcino241984 to bezguścia filmowe. Fantastyczne zakończenie historii Rocky'ego! 10/10 wszystkie części http://www.youtube.com/watch?v=YRt-VRwT8u4

huo_sanchez

popieram, ta czesc to porazka....dla mnie to rocky skonczyl sie na czwartej czesci.....

marcino241984

A co ci się w tym filmie nie podobało?

ocenił(a) film na 3
marcino241984

No i to jest dobra puenta. Tez uważam, że 4 część Rocky'eo powinna kończyć serię... Jednak postanowiono to dobitnie zrobić piątą część, dlatego tym bardziiej niezrozumiałe - poza tandetną komerchą - jest odgrzewanie Rocky'ego po latach w szóstej częsci, nie wspominając, że kult filmu został w niej skopany totalnie.

ocenił(a) film na 8
huo_sanchez

Nie zgadzam się z tak krytyczną opinią. Oczywiście nie zamierzam cię przekonywać o swojej racji, ale w tej części jest coś, czego nie ma w pozostałych.
Jest to film o dojrzałym facecie, który musi się zmierzyć z najsilniejszym dotychczas przeciwnikiem - ze starością. Jest to także świetny obraz tego, jak dzisiejsza młodzież jest rozpieszczona,materialna i nie ma szacunku do starszych. Walka z Dixonem to symboliczna walka, bo kto tak naprawdę jest zwycięzcą tego pojedynku! Dixon nie docenił przeciwnika - tak jak wiele młodych osób w codziennym życiu nie docenia starszych i bardziej doświadczonych, bo przecież wiedzą lepiej. Dixon miał wszystko, ale zauważ jak mało radości ma z tego bogactwa,jak bardzo brakuje mu dawnej sali treningowej - fajnie, że choć trochę zrozumiał, że jest jeszcze coś więcej niż pieniądze.
Ta część kryje jeszcze więcej takich wątków, to nie tylko film o dziadku który szykuje się do walki.

ocenił(a) film na 9
Kuba_85

tak samo uważam i Rocky i Stalone musieli sobie coś udowodnić jak pisałem wyżej :)

ocenił(a) film na 10
Kuba_85

zgadzam sie z twa wypowiedzia:)

respect:)

Kuba_85

Mam takie samo zdanie jak ty :-) Film nie jest zły, on sie poprostu różni od poprzednich czesci, ale to logiczne że po tylu latach nie bedzie to zwyczajna kontynuacja. Mnie osobiście sie podobał:))

Kuba_85

Popieram, film bazuje bardziej na wartościach życiowych m.in. na walce z samym sobą, z własnymi ograniczeniami, strachem. Najlepiej oddaje to rozmowa Rocky'ego z synem, kiedy to tłumaczy mu jak ważna jest wiara we własne siły, dążenie do realizacji własnych marzeń, by nie zatracać własnych wartości w życiu i nie dawać się stłamsić ogółowi, że nie można pozwolić sobie wmówić , że jesteśmy mniej warci od innych, aby walczyć z własnym strachem, ponieważ bojąc się niczego nie osiągniemy w życiu. Zgadza się, że film już tak nie porywa jak poprzednie części, w końcu Rocy ma już swój wiek, więc nic dziwnego, jego życie się zmieniło, ale wciąż posiada w sobie ducha walki. Jednakże nie każdemu film musi się podobać, każdy ma swoje kryteria oceny.

Kuba_85

Gratuluje genialnej wypowiedzi !!! Duzy respekt dla Ciebie !!!
To swieta prawda, co napisales. Praktycznie 90 % mlodych ludzi nie ma szacunku do osob starszych, gdyz sa gowniano wychowani i nie rozumieja tego co powinni - ale to przede wszystkim wina rodzicow takich ludzi... . Komentarze typu " Stalone, to stary dziad, ktory niech lepiej idzie na emeryture" , mnie osobiscie strasznie denerwuja. Ten kto tak pisze jest komplentnym debilem, ktory nie ma za grosz oleju we lbie i tyle.
Jeszcze raz wielki szacunek za twoj komentarz. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
huo_sanchez

Nie zgadzam się z tak bezkrytyczną krytyką. Już sama muzyka Billego sprawia, że film zasługuje na 5. Odnoszę wrażenie, że 6 część nijak się ma do atmosfery poprzednich (a pisanie o zamachu jest absurdalne).Nawet tytuł wskazuje, że nie jest to kolejna część serii (nie jest Rocky6, tylko Rocky Balboa). To po prostu inny film, opowiadający inne treści. Bardziej bym ją uznał jako dramat obyczajowy niż sportowy (zresztą Kuba_85 dobrze to opisał). Pierwsza część miała też innego reżysera (John G. Avildsen) co na pewno wpłynęło na klimat tamtego filmu. Jestem w stanie zrozumieć w pełni to, że film nie przypadł Ci do gustu i w porównaniu z poprzednimi częściami nie wpisuje się w sportowy charakter, ale uważam że nie masz prawa go przez to skreślać, bo film jako taki jest całkiem dobry... ale na tym portalu każdy ma prawo do wszystkiego :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
bubu84

Żebyśmy się dobrze zrozumieli, seria Rocky jest kultowa i jest dobrym kinem, żadne arcydzieło, ale dobre kino z dobrym smakiem. Jednakże o ile już Rocky 5 był słabiutki, o tyle Rocky'ego Balboę faktycznie skreślam. Zagotowałem się z początku kiedy to pseudodzieło obejrzałem, ale teraz puszczam w niepamięć. Takie szczochy (przepraszam, jeśli obraziłem czyjeś uczucia) nie są w stanie zdeprecjonować pierwszych czterech naprawdę udanych filmów o Rockym.

huo_sanchez

Cóż, to Twoje zdanie, masz do niego prawo, choc wielu ma inne, ja to rozumiem ...

ocenił(a) film na 9
huo_sanchez

No jeśli dla Ciebie 4-ta część Rocky'iego, to część udana, to chyba nie ma co się wypowiadać. Naprawdę nie sposób zrozumieć Twojego gustu, ale cóż - bez obrazy.
Rocky Balboa, to świetny film. To, że nie ma ciągłego napieprzania po mordzie i klimatu lat 80-90 na ulicach, to nie znaczy, że film ma zostać skreślony. Przecież wątek fabularny jest fajnym zakończeniem dobrej serii filmów. Stalone pokazał, jak wygląda walka ducha z ciałem. Pomimo, że zżerały go reumatyzm i bóle mięśniowe, to bardzo dobrze przygotował się na pojedynek. Wydaje mi się, że filmowy Rocky nie chciał wygrać, a sprawdzić, czy pozostawił sport, który tak dużo mu dał, w dobrych rękach.
Można dużo sytuacji zinterpretować wieloznacznie, a jest to właśnie symbol dobrego filmu.

ocenił(a) film na 3
Avensus

Tak, to naprawdę - jak się okazuje już po filmie - się wydarzyło. A wydawało się że to tylko filmowa tandeta, a tu proszę wyszło dwóch emerytów na ring i wcale nie zamierzają spasować jeszcze... Gołota - Saleta... Swoją drogą wielki szac dla Gołoty za całokształt, ale nie o to chodzi... Bo z drugiej strony wyłania się Bernard Hopkins, którego porównać do filmu Rocky Balboa to po prostu kpina... Doprawdy więc żeby zrobić ciekawy film o emerytowanym kultowym bokserze można było to zrobić zupełnie inaczej, przede wszystkiej ambitniej, a nie uciekając się do chały i zbijając kasiute jedynie na samym kulcie Rocky'ego. O tak zrobionym filmie żaden koneser by się nawet nie zająknął, gdyby nie fakt, że bohaterem jest Rocky. Tyle w temacie.

ocenił(a) film na 9
huo_sanchez

Patrząc obiektywnie mógłbym się w jakiejś części zgodzić - i właśnie - gdyby nie fenomen Rocky'ego. O to właśnie chodziło, żeby podsumować i jakoś zakończyć serię, bo zakończenie, które przedstawiła nam część piąta, było, hmm, niewystarczające.
Właściwie, gdybym miał o tym pomyśleć w inny sposób, to wolałbym oglądać walkę emeryta-legendy z młodzieniaszkiem-pseudo mistrzem, niż Rocky'ego, który, jak w japońskich anime, chce pomścić swego kumpla na ringu, walcząc przy tym Ruskim nafaszerowanym sterydami, który kruszy cegły, powala niedźwiedzia jedną ręką i wbiega codziennie na Mount Everest. No i ten akcent. Książkowy przykład, jak postać potrafi być cliche. Tego właśnie nie mogę zrozumieć, że wybierasz standardową 4 część, ponad trochę bardziej oryginalną ostatnią odsłonę :)

ocenił(a) film na 3
Avensus

Bo po prostu 4 część jest mi bliska w jednym aspekcie :) Ja też ćwiczę tężyznę fizyczną za pomocą bardziej naturalnych, prymitywnych technik, jak pogrążony w żałobie po śmierci przyjaciela i trenera Rocky, aniżeli na siłowni. Na co dzień wystarcza podłoga albo 2 krzesełka do pompek i ew. ze sprzętów bardziej zaawansowanych drążek do podciągania i brzuszków w zwisie (m.in. w ABS2) i krzesełko rzymskie do brzuszków. Poza tym duży pieniek zamiast sztangi też mi się spodobał, albo rąbanie drzewa na mięśnie klaty i lędźwiowe. Inny niekoniecznie wysokich lotów film, który z tego powodu mi się spodobał to 'Bronson', biografia o facecie, który większość życia spędził w pace o zaostrzonym rygorze, z czego znowuż większość w izolatce, gdzie w małym metrażyku bez żadnych sprzętów doprowadził swoje ciało i tężyznę do doskonałości i nawet wydał o tym książkę. Nie chodzi o to żeby być troglodytą czy schabem z pakierni, ale trzeba dbać o kondycję, formę i ciało. I te filmy właśnie takimi małymi szczególikami w jakimś stopniu są dla mnie sentymantalne :)

ocenił(a) film na 8
huo_sanchez

Dno to jesteś Ty :D To jest arcydzieło, film świetny, walka najbardziej realistyczna ze wszystkich cześci rockiego, dobra fabuła wszystko naprawde dobrze dopracowane, zdecydowanie najlepszy film o zyciu sportowca i o boksie, a Ty nie ma gustu i brakuje Ci jakiego kolwiek mózgu, pozdro i idz oglądać mode na sukces bo to film dla ciebie,pa,

ocenił(a) film na 3
karol10104

Jakiegokolwiek pisze się razem neandertalu z mózgiem... Na dalszą dyskusję szkoda słów karolciu...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones