Dla mnie film o samotności,która przypomina śmierć i aby wyrwać się z tego martwego świata bohaterka najpierw chce się obudzić,a potem na prawdę odejść z całą świadomością swojego umierania.
Mnie ten film bardzo poruszył.Chyba najtańszy film z możliwych prawie całość kręcona w jakimś małym mieszkaniu.Film bardzo specyficzny.Monica del Carmen zagrała tak,że nie sposób przejść obojętnie wobec tego co pokazano.Oglądałam ten film kilka razy.Sceny erotyczne bardzo śmiałe,ale bardzo naturalne ,bardziej autentyczne od większości amerykańskich pornoli.Bardzo poruszająca ta samotność Laury ,przeszłość niedająca spokoju,ucieczka z rodzinnego miejsca.Do tego to szaleństwo i beznadzieja i pragnienie bycia z kimś /podglądanie pary sąsiadów/.I do tego tyle pytań bez odpowiedzi:Dlaczego Laura chciała umrzeć?Co się stało w jej rodzinnej miejscowości.Mnie bardzo wzruszyła scena,jak Laura cieszy się z małego cukierka od kochanka,co pokazuje,że nikt jej nigdy niczego w życiu nie dał.Smutny,mądry prawdziwy film.