Maurizio Merli jako inspektor Betti zwalczający kryminalistów w Rzymie bez litości i skrupułów. Napady, wyrywanie torebek, strzelaniny, morderstwa, gwałty, rewelacyjna sekwencja pościgu - wszystkie składniki znakomitego Eurocrime na miejscu. Dobra reżyseria Marino "Zombi Holocaust" Girolami. Scena napadu na supermarket świetna. Szkoda, że Merli zmarł w 1989 roku - obok Henry Silvy był jednym z najbardziej charakterystycznych twarzy polizioteschi.
Warto obejrzeć po "Almost Human" Lenziego czy "Rabid Dogs" Mario Bavy. Zwróćcie uwagę na obecność kaszlaków (Fiat 126) na rzymskich ulicach.
Potwierdzam, sama obecność Merliego w obsadzie zapewnia dobry seans. To mój ulubiony aktor z ery włoskiego polizioteschi, zaraz po Milianie i Silvie. "Roma Violenta" to jeden z moich ulubionych filmów. Jeśli ktoś powie EURO CRIME, ja powiem ROMA VIOLENTA.
Jeśli chodzi o obecność fiacików (obok 126, również 500-ki najczęściej), to wtedy raczej normalka - ach te chromowane zderzaki! Ale dla mnie symbolem tych filmów i czasów były policyjne Alfa Romeo Giulia - gdy widziałem, że takowa płonie po pościgu, to aż coś w środku ściskało...
Prawda, stara Giulia to nie tylko moc ale też piękno, cieszę się że Giullietta wystąpiła w tym pościgu, w Italia a Mano Armata (kontynuacja Roma Violenta) też były 2 sekwencje pościgu, w jednej policyjna Giulia ściga białego Fiata 125, w drugiej 2 drzwiowy Ford (modelu nie znam) ściga czarne BMW (to chyba seria 1) całość oprawia genialna muzyka, gorąco polecam.
Alfa Romeo Giulia była, jest i pozostanie symbolem Polizzioteschi (przynajmniej dla mnie). Tak jak biały Citroen DS 19 pozostanie symbolem Fantomasa...
P.S.
W scenie pościgu w której Merli goni czarne BMW 2000 nie prowadzi żadnego Forda. Samochód w którym jedzie to Fiat 124 Sport Coupé.
http://www.imcdb.org/vehicle_143381-Fiat-124-Sport-Coupe-124AC-1967.html
Pytałem się kolegów co to za wóz, ktoś mi powiedział że to Ford więc mała pomyłka ;)
Porównaj ją choćby ze sceną z Colorado z 1966(La resa dei conti), w której Milian leży w łóżku z żoną. Tam dało się oglądać, tu mamy totalny bezwstyd na samym początku. Miliana bardzo dobrze znam, i wiem że gra genialnie nawet w złych filmach(Se sei vivo spara choćby), ale to nie wszystko. Jak z fabułą i resztą?
Pierwsza sprawa - nie widziałem "Colorado" Solimy. Druga sprawa - czemu mam porównywać obie sceny? Inny film, inny zamysł. Trzecia sprawa - któż by nie znał Miliana? (żart). Czwarta sprawa - po co to sprawdzanie mojej wiedzy? Film widziałem dawno temu i szczerze nawet niewiele pamiętam :) Pozdrawiam.