Denzel Washington w kolejnym filmie pokazuje jakim jest dobrym aktorem. Wspaniale zagrał tą trudną rolę adwokata dziwaka. Dziwaka ? Tak , Roman jest jest dziwnym prawnikiem. Doskonale zna i pamięta paragrafy i numery spraw. Nie pasuje jednak do obecnego społeczeństwa gdyż ... ma za dużo empatii do ludzi. Trochę jednak brakuje mi w tym filmie jakiegoś wątku sensacyjnego, tego czegoś co sprawia że film ogląda się z zapartym tchem. Ten film tego nie ma , a jednak jest całkiem dobry.
"Wspaniale zagrał tą trudną rolę adwokata dziwaka"
W tym zdaniu jest sprzeczność. Najłatwiej jest zagrać wariata, psychopate, dziwaka, czy czarny charakter - to są najprostsze do zagrania role.
Przepraszam , a skąd taka wiedza ? Wydaje mi się że to była trudna rola. Denzel Washington gra w dobrych filmach i dobre role .
Nie jest to żadna wiedza tajemna :-)
Ja się o tym dowiedziałem na zajęciach teatralnych. Myślę, że każdy kto miał jakieś zajęcia z teatru/aktorskie/improwizatorskie czy jakieś inne sceniczne ma tę wiedze. Chodzi po prostu o to, że wyraźną postać zagrać najprościej. Im więcej możliwości wciśnięcia dziwactw, im więcej odchyłów od normy tym łatwiej stworzyć na scenie/w filmie charakterystyczną postać, którą widz zapamięta(niekoniecznie polubi ale napewno zapamięta). O wiele trudniej zagrać przeciętnego przykładnego ojca i męża bez wyraźnych dziwactw niż na przykład jokera w batmanie ( dlatego gdy widze zachwyty nad tym jak Heath Ledger to wpsaniale zagrał i oscar mu się należy to aż mi się nóż w kieszeni otwiera :-D )
I żebym nie został źle zrozumiany nie twierdze, że Heath Ledger w Batmanie czy Denzel tutaj zagrał słabo. Nie twierdze broń boże, że każdy by tak potrafił. Absolutnie! Zagrali rewelacyjnie, tylko to nie były ich najtrudniejsze role w karierze. Im postać bardziej przeciętna tym trudniej ją dla aktora dobrze zagrać (dobrze czyli tak żeby zwrócić na siebie uwagę mając jednocześnie w głowie to że przeciętne postaci nie powinny zazwyczaj skradać całej sceny dla siebie)