Dodam jeszcze, bo może niektórzy nie wiedzą, ale prawo ma charakter subsydiarny - służy do rozwiązywania konfliktów, których nie udaje się rozwiązać bez jego pomocy.
Tutaj już konfliktu między spawcą i ofiarą NIE MA.
Polański nikomu nie zagraża - jest spokojnym siedemdziesięcioletnim facetem, który ma żonę i dzieci, reżyseuje filmy, ułożył sobie życie we Francji.
O każdą inną, tzw. przeciętną osobę, nikt by się nie upominał po 30 latach.
Dobrym rozwiązaniem byłoby moim zdaniem wymierzenie Polańskiemu kary symbolicznej.
Tymczasem gawiedź chce igrzysk i krwi - czyli od czasów staożytnego Rzymu nic się nie zmieniło. In your head ZOMBIE.

Charakter pomocniczy to ma prawo cywilne i jak było powiedziane na końcu filmu ugoda cywilna została zawarta( czy to sądowa czy jako zwyczajna umowa).
Jeżeli chodzi o prawo karne to straciło ono charakter subsydiarny gdzieś w średniowieczu. To że ofiara przebaczyła sprawcy może mieć co najwyżej znaczenie jeżeli chodzi o wymiar kary itp rzeczy. Niestety media i szum który one powodują bardzo rzadko w czymkolwiek pomagają, sytuacja polańskiego jest tego najlepszy przykładem.

Moje wnioski są takie, że najlepszym wyjściem dla Polańskiego było by przyjąć wyrok jaki by nie był i się odwoływać. Jak było powiedziane w filmie miał na to pieniądze. Jedyne ryzyko było takie że musiałby wtedy posiedzieć trochę w więzieniu a to mogłoby by być, powiedzmy sobie niebezpieczne dla Polańskiego z racji tego czego się dopuścił i jaki rozgłos miała sprawa.

Chodzi o to, że mógłby być atakowany w więzieniu?

Wybaczyła... Ciekawe czy z pomocą psychologa, czy wystarczyła kasa. Kpię, bo nie przestaje mnie zdumiewać że tak wykorzystane dziecko bez problemu założyło rodzinę i paraduje po czerwonym dywanie machając łapką. Pewnie nigdy nie dowiemy się co naprawdę się stało, ale jakoś trudno w tym wszystkim zobaczyć dziecko. Gdzieś im się zgubiło razem z prawdą