Film niczym nie zaskakuje, miejscami jest wręcz nieznośnie nudny. Ot, kolejna wersja "Romeo i Julii" tym razem osadzona w realiach współczesnych Stanów Zjednoczonych. Muzyka słaba (wykonanie zazwyczaj jeszcze słabsze), całość skrojona na miarę młodocianych widzów w wieku ok. 13 lat, którzy nacieszą oko posągowo pięknymi aktorami i poczują "magię" wierząc, że miłość zwycięża wszystko.