Film niezły, sporo emocji, brutalności itd, ale nie ma porównania do Więźnia Nienawiści, to drugie to prawdziwe dzieło sztuki a romper stomper to zwykła opowiadanka..
Właśnie ja myślałem zupełnie odwrotnie jak obejrzałem AHX odniosłem wrażenie że Romper Stomper wbija go w ziemie.
według mnie mimo że oba filmy podejmują temat skinheadów nie należy ich ze sobą stawiać do porównywania
Zgadzam się, AHX zdecydowanie lepszy, po obejrzeniu przez tydzień tkwił mi w głowie, a ten pomimo że dobry i zmienił mi nieco pogląd na Russella, nie spowodował u mnie większych emocji. W ogóle to trochę mi namieszał, bo po jego obejrzeniu powinnam hejtować Hando i całą neonazistowską ideologię, a ja po prostu znienawidziłam postać graną przez McKenzie i w zasadzie to sama nie wiedziałam po której stronie jestem.