Bardzo dobre kino, choć bez wątpienia nie dla każdego. Surowe i pozornie chłodne, a jednak wciągające i poruszające. Warto zwrócić uwagę na doskonałą kreację Émilie Dequenne w głównej roli – ręce składają się do oklasków. Kino i problemy, jakich brakuje mi u rodzimych twórców. A szkoda, bo jest o czym robić takie właśnie filmy. Muszę jednak ostrzec – kto szuka w kinie łatwego pocieszenia, tu go nie znajdzie. Kto jednak lubi jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu seansu rozmyślać o tym, co widział przed chwilą – zdecydowanie zachęcam.