PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=631256}

Rozłączeni

Disconnect
7,5 21 688
ocen
7,5 10 1 21688
Rozłączeni
powrót do forum filmu Rozłączeni

Disconnect - minirecencja.

użytkownik usunięty

W przypadku tego filmu mogę śmiało powiedzieć, że mamy do czynienia z kinem genialnym. Chodzi o to, że każdy element tego obrazu, zaczynając od rewelacyjnego scenariusza, który opowiada historię nie jednej, lecz kilku postaci, a kończąc na samym aktorstwie, został doprowadzony do mistrzostwa. Niesamowite zdjęcia i uzupełniająca je klimatyczna muzyka dopełniają perfekcyjnej całości. Przyznam się szczerze, że już początek zwalił mnie z nóg. Złapałem się nawet na trzymaniu kciuków za to, aby reszta filmu okazała się równie wciągająca, co wstęp. I tak na szczęście się stało. "Disconnect", już choćby za pomocą samego tytułu, doskonale oddaje główny grzech naszych czasów - niemożliwość do porozumiewania się i do zrozumienia drugiego człowieka, zwłaszcza tego, który znajduje się w najbliższym otoczeniu, przez co stajemy się sobie obcy, odcięci od siebie samych. Przyczynę takiego stanu rzeczy upatruje w różnych czynnikach, jednak mnie (jako odbiorcy) na pierwszy plan wysunął się świat wirtualny, w który uciekamy od problemów dnia codziennego, a który często zastępuje nam prawdziwe życie, stając się niejako jego alternatywą. Nie będę się zanadto rozwodził, w jaki sposób film o tym opowiada - to trzeba po prostu zobaczyć. Obraz trwa prawie 2 godziny, ale uważny, skupiony widz, który poświęci na seans całą swoją uwagę (a nie sądzę, żeby było to trudne), nie odczuje tego w jakikolwiek sposób. Mało tego, myślę, że podobnie jak ja, niejedna osoba będzie zawiedziona...tym, że film już się skończył. Nie mam pojęcia, czy "Disconnect" jest obrazem komercyjnym czy też raczej wywodzi się z nurtu bardziej niezależnego. Sam opowiedziałbym się raczej za tą pierwszą opcją, ale jak jest naprawdę tego nie sprawdzałem (od kilki lat moja filmowa wiedza i śledzenie nowinek ze świata X muzy nieco ucierpiały z powodu przeznaczania czasu na rzecz ważniejszych zobowiązań). A jeśli jest tak jak podejrzewam, to tym większe brawa dla twórców, że poruszyli tak ważne problemy, że nie spłycili żadnej z centralnych postaci (co przy wielu bohaterach wcale nie jest takie proste), że spłodzili dramat obyczajowy z rozbudowaną warstwą psychologiczną, który może pretendować do miana duchowego następcy innego wybitnego dzieła - "American Beauty".
Z tego względu wystawiam "Disconnect" ocenę 10/10. Biłem się trochę z myślami, bo zazwyczaj taką ocenę wystawiam filmom po co najmniej 2-krotnym seansie, ale tu jestem przekonany, że nie muszę ponownie oglądać tego obrazu (choć z pewnością nie raz jeszcze to uczynię), żeby dać mu maksymalną notę. Amen.

ocenił(a) film na 6

Jesteś jednostronny jak ten film :]
Internet niesie ze sobą nową jakość ale oczywiście jak każdy ważny aspekt życia człowieka można też i wykorzystywać go źle.
Zastanów się jednak czy nie zauważyłeś aby w filmie, że internet (paradoksalnie) ostatecznie przyczynił się do czegoś dobrego?
Internet, fotografia cyfrowa, komórki... to ekspresowa wymiana informacji - i często to DOSKONALE a czasem, niestety... źle...
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
VanKert

Co tu duzo mówić - internet jest narzędziem (tak jak, dajmy na to, nóż) i to jak zostanie wykorzystany zależy tylko i wyłącznie od użytkowników tegóż. Ten film opowiada o negatywnych aspektach korzystania z netu. Ja nigdzie nie stwierdziłem, że sieć to tylko 'samo zło'. Ale jestem dość stary i wiem jedno - w szczególności dla młodych ludzi to może być narzędzie sporych problemów (czy nawet substytut prawdziwego życia). Zdaje sobie sprawę, że od strony techniczno-technologicznej sieć rozwiazuje wiele ograniczeń, w tym związanych z komunikacją pomiędzy ludzmi. Ale ten miecz jest obosieczny. Nic nie zastąpi człowiekowi rzeczywistego kontaktu z drugim człowiekiem, obserwowania na żywo drugiej osoby, wzajemnych spojrzeń, dotyku czy nawet zapachu. Net może pomagać w poznawaniu nowych osób z całego świata nawet, ale może również wypaczać pewne relacje. I o tym jest ten film - o przestrodze, o tym, że współcZeśnie ludzie są sobie (paradoksalnie) coraz bardziej obcy właśnie za sprawą postępu cywilizacyjnego. I możesz sobie mówić i pisać co chcesz. Przeczytałeś kilka moich zdań powyżej, ale tak naprawdę mnie nie znasz i dla mnie to co napisałeś jest niczym więcej jak uogólnieniem. Ja nie zmaierzam Cię wyprowadzać z błędnej opinii, do której masz prawo. Tyle, że naprawdę nie musisz mi przypominać o dobrych rzeczach, które oferuje internet. Ale...nie to jest chyba tematem omawianego tu obrazu.

ocenił(a) film na 6

Dla mnie wszystko co film opowiadał jest oczywiste, zagrożenia powszechnie znane... to już nie ten rok, w którym napisano książkę "Samotność w sieci". Co do odcinania się od realnego świata i wchodzenia w inną rzeczywistość? To dobrze, że mamy taką alternatywę... Film owszem, mógłby być pokazywany w gimnazjach czy podstawówkach (o takich rzeczach nigdy za wiele) ale to i tak może być za późno - od tego dzieci mają rodziców by pozwalając im na tak globalny kontakt i niezliczone możliwości zadbać o edukację informatyczną/informacyjną. Dzisiejsi rodzice są już dziećmi internetu więc zagrożenia powinni znać. Dla mnie ten film jest troszkę za naiwny ale OK, jak już pisałem - być może nigdy dość jeśli ktoś coś z niego wyniesie...
Tak na koniec - odcinamy się, odsuwamy się, żegnamy się (rozwody) to raczej wina coraz lepszego bytu (ciepełko, żołądeczek pełen, rozrywki jakieś są...). Już tak nie potrzebujemy drugiego człowieka a jak potrzebujemy to mamy TEORETYCZNIE ogromny wybór (choć jakościowo może i nie)... - NIESTETY.
I z tym wyrazem "NIESTETY" pewnie oboje się zgadzamy...
pozdr

użytkownik usunięty
VanKert

Ok - niemal we wszystkim się z Toba zgadzam, choć Twój pierwszy post odebrałem trochę jak 'ale' pod moim adresem.
Tak - ten film jest w pewien sposób naiwny i mógłby być (a nawet chyba powinien być) wyświetlany w podstawówkach/gimnazjach/liceach) jako przestroga. I rzeczywiście tak naprawdę to na rodzicach spoczywa obowiązek zadbania o bezpieczeństwo i kondycję swoich pociech (na różnych płaszczyznach). I przyznaję, że moja ocena jest z pewnością zawyżona - powinno być cos w granicach 'ósemki'. Ale tak to już jest, że jeden przejdzie na czymś obojętnie podczas, gdy drugiego ta rzecz zachwyci. W dodatku być może akurat 'miałem dzień' (postaram się obejrzeć w niedługim czasie Disconnecta jeszcze raz i zrewidować swoją opinię). Ponadto ja oceniam dany obraz przede wszystkim po emocjach towarzyszących mi podczas seansu, a tych było tu sporo (jako rodzic zapewne odebrałem pewne rzeczy bardziej emocjonalnie niż dajmy na to singiel). Film nie musi odkrywać 'koła na nowo', żeby ocierać się o geniusz. W tym przypadku każdy element mi zagrał, każdy przypasował, niczego bym tu nie zmieniał. Wiele bardzo dobrych filmów mówi o rzeczach powszechnie znanych, ale ważne jest, w jaki sposób przedstawia się daną historię. Tutaj tych (przeplatających się) historii jest kilka i to jak je poprowadzono jest świetne, przynajmniej w moim odczuciu.
Twój końcowy wniosek jest jak najbardziej (NIESTETY) prawidłowy. Współczesny świat to wiele możliwości, ale również i wiele problemów a także zagrożeń. Widocznie (jakikolwiek) postęp odbywa się kosztem innych rzeczy. Niestety...
Pozdrowienia.

ocenił(a) film na 8

Swietna recenzja..film bardzo wspolczesny,refleksyjny, wspanialy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones