Moim skromnym zdaniem ;) ten film jest w zasadzie karykaturą najlepszych pomysłów Hitcha. Nie dość, że niedorzeczny (wiele jego pomysłów takich jest, ale jednak tak potrafił je sprzedać, że "łykamy" bez zmrużenia oka), anachroniczny, to jeszcze to niezdarne Stasi i komiczna, wywołująca zamiast zgrozy scena mordowania agenta w piecyku gazowym! Zdecydowanie nie jest to mój ulubiony film Hitcha, choć ma parę lepszych momentów.