Kiedyś miałam wersję z napisami, gdy u kogoś wypatrzyłam wersje z lektorem, to pod rząd kilka razy obejrzałam zamek.
Dla mnie rewelacja - daje 10 punktów
Dosyć często wracam do tej bajki bo uważam, że warto
Uważam, że wersja z napisami jest dużo lepsza, do tej z lektorem nie mogę się przyzwyczaić. Głosy Hauru i młodej Sophie sa wkurzające moim zdaniem :)
A ja przyznam, że spodziewałam się czegoś lepszego, zwłaszcza, że wcześniej oglądałam Spirited Away, co wywarło na mnie spore wrażenie.
Może zrobiłam sobie za dużą nadzieję co do filmu, ale zestawiając obie bajki obok siebie, to wg mnie Ruchomy Zamek nie wzbudza takich emocji i prawdę powiedziawszy momentami przysypiałam.
W każdym razie dziś jeszcze mam w planach wziąć się za "Mój sąsiad Totoro", ale mam wrażenie, że nic nie pobije Spirited Away :D
Shaiko92 oglądnij sobie Księżniczkę Mononoke - według mnie najlepsze anime studia Ghibli.
Również mam to w planach, pozaznaczałam sobie bardziej znane bajki z tej serii i ta także jest wśród nich :-)
To nie jest żadna seria. Nie mają ze sobą nic wspólnego jeśli chodzi o fabułę, powstały w tym samym studio i stworzyli ich Ci sami ludzie. Moim zdaniem porównywanie tych FILMÓW jest bezcelowe, są zupełnie o czym innym i skierowane chyba do innej publiczności. Mononoke też jest inna i w ogóle nie rozumiem jej fenomenu, ale co kto lubi. Polecam wejść na profil Hayao Miyazaki.
A na mnie Sprited Away nie wywarło jakichś większych emocji. Oglądnęłam i tyle. Oczywiście film był piękny i bardzo mi się podobał, ale na tym się skończyło. A po Ruchomym Zamku Hauru mam jakąś dziwną ekstazę i paranoję. Kocham ten film.
Ruchomy zamek Hauru nie ma może bardzo rozbudowanej fabuły, czy zwrotów akcji, a mimo to mnie zachwyca. Uwielbiam to anime i wracam do niego,gdy dopada mnie zły humor. Trudno mi odpowiedzieć czemu tak jest. Wiele tytułów jest ciekawszych, o dużo lepiej dopracowanych postaciach, mimo to mam pewien sentyment do tego anime.
Co do dubbingu( nie wydaje mi się, żeby była wersja z lektorem) Ech...z tego co się orientuje istnieją przynajmniej 3 wersje językowe i jakoś nawet Christian Bale nie przyćmił wersji oryginalnej. Choć może to wynikać z faktu, że obejrzałam ją jako pierwszą. Cóż należę do pokolenia, które wychowało się na francuskojęzycznym Dragon Ballu i jakoś nie mogę przyzwyczaić się do głosów seyuu wersji japońskiej.
"Co do dubbingu( nie wydaje mi się, żeby była wersja z lektorem)" jest taka wersja :) ja mam nawet ściągnięty plik na komputerze. Nie przeczę, że wersja oryginalna jest najlepsza. Czasami dobrze jak ktoś czyta za nas :D
wybacz, ale się pomyliłam - mam wersje z dubbingiem... lektor miałby ciężkie zadanie :)
Eeee nie ma czego, kazdy sie moze zakrecic :) Wlasnie puscilam sobie wersje z dubbingiem i jest calkiem niezla.
fabuła jak najbardziej ciekawa, przez cały film nie wiedziałam co się wydarzy, a dubbing świetny! :)