facet o empatii to nawet nie slyszal, jako ojciec masakra, jako facet tragedia, nuda i nic wiecej, a to ckliwe zakonczenie, to chyba nikt w taka przemiane nie uwierzy.
Dlaczego nikt nie uwierzy? Ktoś taki jak Ty( kto głównego bohatera odbiera całkowicie w negatywny sposób) pewnie nie . Ja mam o nim trochę inne zdanie więc zakończenie jak dla mnie jest w porządku:)
Rzeczywiście empatyczny to on nie był i zgadzam się również, że jest to przykład złego ojca i mężczyzny. To mnie odpychało w nim. Jednak osobiście dla mnie film nie był nudny, zakończenie rzeczywiście trochę ckliwe, ale to sprawka przede wszystkim nastrojowej muzyki i "slow motion" - one wprowadzają widza w taki stan...;] Też nie zawsze lubię takie zabiegi...:)
jak ty dla '60 sekund' dajesz 10 a 'Buntownik bez powodu' ma u ciebie 6, to o czym tu z toba dyskutowac....pazdzierz straszny jestes
nigdy nie wstawiam ocen, dlaczego tak widac nie moja sprawa, poza tym jest u mnie wiele filmow ktorych nie ogladalam, dzieki za pazdzierz :)
pozdrawiam
O empatii to 98% ludzie nie słyszało, ojcem jest niedzisiejszym (wiek temu byłby jako ojciec całkiem normalny), facetem również. W filmie wielu kobietom się podobał. A co do zakończenia - dziwne , że żyjąc ileś lat nie zauważyłaś w nikim głębokiej przemiany. Może słabo obserwujesz? Często się zdarza, że bardzo silny wstrząs powoduje bardzo duże zmiany w psychice człowieka.
To, że facet nie był empatyczny, był złym ojcem i złym facetem, to przecież nie powoduje, że film jest zły. Nigdy nie widziałeś takich ludzi? Zapewniam Cię, że oni naprawdę istnieją - niestety. Film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie miałem co do niego żadnych oczekiwań, a tu miła niespodzianka. Ja polecam.
Dokładnie, historia nierealna całkiem.. brak empatii do syna a z drugiej strony tyle ciepła, cierpliwości i wrażliwości w stosunku do obcej kobiety bez nóg.. i oczywiście wielka miłość. Ja tego nie kupuję, choć film sam w sobie nie jest zły, wiele wątków mi się podobało ale wątek miłosny całkowicie nieprawdopodobny.