Nie potrafiłem dalej oglądać... jesli tak wyglądały losy ludzi, którym w młodosći (w Stowarzyszeniu)
chodziło o ideały i głębszy sens, a potem już tylko o zagospodarowanie wieczoru... To skrót
myślowy. Wiem. Odróżniam aktorów od ich postaci. Ale tu akurat kontrast objawił się dzięki temu
samemu aktorowi. I odkryłem, że od dawna problem "disco" mnie nie dotyczy, ale jeśli komuś to
potrzebne w dojrzewaniu to - współczując - zachęcam...