Nie jestem zadowolony z tego filmu. To nie ma żadnego znaczenia kto jest mordercą. Ogólnie wyszedł z tego dramat, a nie kryminał, bo od razu wiadomo kto nie zabił.

Dałem 9, bo nie chodziło o zagadkowość (a przynajmniej nie do końca), a o utrzymanie dramatyzmu akcji. Potwierdzam, że scena łóżkowa i samej parady była zbędna. Jak było w książce nie wiem, ale przekonam się w przeciągu najbliższych kilku tygodni. ;-)

W książce była zarówno scena łóżkowa jak i parady. Tyle tylko, że scena łóżka miała miejsce chyba w nocy przed paradą (Anabeth powiedziała coś w tylu "Kiedy skończysz (seks) nie zapomnij pocałować dziewczynek na dobranoc"). Parada również była w książce i jest to bardzo ważna scena.

Dla mnie był dobry, ale bez szału. Warto było go obejrzeć dla fantastycznych roli męskich i chyba tyle, bo sama historia średnio mnie wciągnęła.

Dobry ale bez szału , fantastyczne role ale historia średnio mnie wciągneła . Z twojej wypowiedzi stwierdzam że masz alter ego bądż Schizofrenie , trafiłem ?

Ja tutaj nie widzę żadnych sprzeczności :) Jest różnica pomiędzy filmem dobrym, bardzo dobrym czy "szałowym". Ten był dobry, ale nie porażająco dobry. To że były dobre role męskie, nie znaczy, że historia musiała być jednakowo dobra, bo to dwie różne kwestie.
Ale niektórzy lubią się czepiać szczegółów :)