PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=97112}

Rzeka tajemnic

Mystic River
7,7 184 560
ocen
7,7 10 1 184560
7,8 33
oceny krytyków
Rzeka tajemnic
powrót do forum filmu Rzeka tajemnic

Zakończenie było przewidywalne już wcześniej zorientowałem się, kto będzie podejrzany, a kto będzie tak na prawdę mordercą. Motyw z tym wydarzeniem z dzieciństwa i tak niesamowitym mitologizowaniem go również przesadzony. Nie podobało mi się również wiele uproszczeń dla widza, masa niepotrzebnych dialogów, które służą chyba tylko dla niekumatych, żeby zrozumieli to co przed chwilą widzieli. Okropne było też zakończenie z tą całą paradą, zupełnie rozbiło klimat filmu. Natomiast z plusów to właśnie ten klimat, kreacja Seana Penna i jego ponowna metamorfoza oraz jego koledzy-typy spod ciemnej gwiazdy. Ogólnie 6/10, trochę wymęczone, gdyby nie było ostatnich 15 minut filmu to było by mocne 7.

Qsy666

w którym momencie wpadłeś na to kto naprawdę jest mordercą?? Moim zdaniem tego nie dało się przewidzieć tak od razu.

ocenił(a) film na 8
white323

Zgadzam sie, zwyczajnie nie wierze co kolega napisal, w calym filmie nie bylo najmniejszej wskazowki kto byl morderca. Mozna sie bylo domyslic kto nim nie byl, to bylo akurat w miare latwe, ale kto nim byl.... powatpiewam.

ocenił(a) film na 6
Karim

Śpieszę z odpowiedzią.Wszystko wskazywało na Dave'a już po kilkudziesięciu minutach, więc nie mogło się tak skończyć, bo film byłby krańcowo cienki, a w takim nie zagrali by tak dobrzy aktorzy. A że w filmie wielu postaci nie było to łatwo było eliminować ojca, policjanta, żonę Dave'a, zostało tylko rodzeństwo z naprzeciwka, a niemowa to dobry motyw.

ocenił(a) film na 6
Qsy666

Ja oglądałem akurat ten film na odtwarzaczu. Może gdybym nie wiedział ile on trwa to lepiej bym się bawił, ale patrząc na to że została jeszcze godzina filmu, zamiast wczuwać się w postacie, to wczuwam się w scenarzystę zastanawiając się co będzie działo się przez następną godzinę. A tak nie powinno być przy dobrych filmach.

Qsy666

Ja powiem szczerze, że tez rozkminiłem kto jest mordercą. W chwili, gdy pierwszy raz wszedł do sklepu niemowa i była gadka o jego dobrym bracie już mi coś zaświtało. Tym bardziej, ze zwróciłem uwagę na aktora. który grał chłopca-niemowę bo widziałem go prawdopodobnie w ,,ostatni dom po lewej" . Później byłem już pewien jak zakochane kundle miały jechać do las vegas i zostawić wszystkich to wpadłem, że niemowa nie da rady z matką, którą ukazywali w złym świetle. Nie zgodzę się jednak, że film to kicha- mnie się bardzo podobał i do końca byłem wczuty. Ostatnia scena z paradą ukazała niesprawiedliwość- Linnley, która po wcześniejszym monologu do nieobecnego Penna wydała mi się psychiczna, w euforii klaskałą i cieszyła się, podobnie Bacon, do którego wróciła żona. Świetnie jednak ukazali dramat Gay Harden na tle radosnych chwil głównych bohaterów i całego tłumu. Nasunęło mi się pytanie: Czy tak by się to skończyło gdyby to nie Robbins wsiadł do samochodu ?

ocenił(a) film na 7
Qsy666

Qsy666
Popieram w 100%. Również mocno się zawiodłem. Film był dość przewidywalny.
Sporo o nim czytałem i słyszałem. Daję tylko 7/10, a byłem nastawiony na dużo więcej... :(

ocenił(a) film na 8
Qsy666

Prawdopodobnie jesteś koneserem takich kryminalnych klimatów, więc rozumiem, że możesz być bardziej biegły w rozumieniu galopujących wątków "detektywistycznych", jak w "Rzece tajemnic". Niemniej powinieneś zdawać sobie sprawę, że nie każdy jest takim Sherlockiem jak Ty, a film nie jest przeznaczony jedynie dla agentów CIA, lecz również dla dość przeciętnego odbiorcy, takiego jak ja. I np. w moim przypadku wspomniane przez Ciebie dialogi tłumaczące to, co się przed chwilą widziało, były bardzo pomocne, bo może i nie jestem "niekumaty", ale myślę raczej powoli - prawdopodobnie nie nadążałbym za postępami śledztwa. I przykładowo, gdyby nie ten tekst "I dziecku Dave'a też będziesz posyłał pięć stów miesięcznie?", nie załapałbym, skąd brało się te 500 dolarów w rodzinie Harrisów, które miał im przysyłać Ray Harris ;) Więc prosiłbym o odrobinę wyrozumiałości, ten film jest dla zwykłych ludzi.
Zgadzam się w kwestii klimatu - bardzo mocny punkt filmu, tyle że nasze opinie rozjeżdżają się znowu, gdy mowa jest o zakończeniu. Jest ono po prostu dość niekonwencjonalne w strefie klimatów kryminalnych, każdy spodziewał się właśnie końcówki nawiązującej do nastroju całego filmu - mrocznej, przygnębiającej - tymczasem reżyser pokazał nam radosną paradę. Uważam to za ciekawy zabieg i mi się to osobiście podobało, zakończeniu towarzyszą takie niejednoznaczne emocje widza - smutkowi po wydarzeniach, które widział przed chwilą, przeciwstawiona jest beztroska parady. Ale i tu pojawia się bardzo klimatyczny moment, czyli ta ponura wymiana spojrzeń między Jimmym i Seanem.
Co do mitologizacji dzieciństwa - uważam to za wielki atut filmu, bo dzięki temu jest on refleksyjny, wprowadza w stan zadumy i daje do myślenia. Robisz błąd, szufladkując ten film jako zwykły kryminał i oceniając go jedynie pod tym kątem. Śledztwo nie jest tu jedynym istotnym aspektem, przemyślenia stanowią bardzo ważne tło, a poza tym ten motyw dzieciństwa jest jednym z cennych składników wspomnianego przez Ciebie wspaniałego klimatu. W pewnym momencie filmu (gdy pijany Jimmy rozmawia z Seanem, dowiadując się, kto naprawdę zamordował Katie) pada takie spostrzeżenie, które brzmiało mniej więcej tak: "czasami myślę, że każdy z nas został w dzieciństwie porwany i wrzucony samotnie do ponurego pomieszczenia... i co by było, gdybym uciekł?". Piękne i świetnie sformułowane spostrzeżenie. Takie właśnie chwile są w tym filmie również bardzo ważne i nie wyobrażam sobie tego obrazu bez nich.

ocenił(a) film na 7
Qsy666

obejrzałam film po przeczytaniu książki D. Lehane i -po raz kolejny w takim przypadku - zawiodłam się. Okrojoną fabułą i moim zdaniem niezbyt udanie oddanym klimatem lektury. Na plus - obsada -bardzo dobrze dopasowana do charakteru postaci. Mocne 6 albo słabe 7.

ocenił(a) film na 8
Qsy666

Końcowa scena na paradzie ma być kontrastem między zachowaniami ludzi zamieszanych w sprawę podczas całego filmu i ich zachowaniem po śmierci Dave'a. Przez cały dość dołujący film, Dave miał przyjaciół: Sean bronił Dave'a przed partnerem- gliną, Jimmy był jego najlepszym przyjacielem, ich rodziny pomagały sobie. Żona Jimmiego płakała po zamordowanej córce. Po zamordowaniu Davea przez Jimmiego wszyscy znajdują się na paradzie. Jimmy był winien śmierci Davea bo impulsywnie i na podstawie miernych przesłanek skazał na śmierć swojego przyjaciela. Sean nie zajął się sprawą morderstwa Dave'a przez Jimmiego. Żona Jimmiego wmówiła mu że nie powinien mieć wyrzutów sumienia. Wszyscy oni widzą się na paradzie. Jimmy nie poniósł żadnej kary: nie został osądzony za morderstwo przyjaciela i pozbył się wyrzutów sumienia. Atmosfera parady podkreśla stan oczyszczenia bohaterów: jest dobrze, żyjmy dalej, bawmy się chociaż z wymuszonym uśmiechem. I tylko żona jako jedyna na paradzie przypomina o nieszczęściu. O tym że Dave był właściwie jedyną postacią tragiczną w tym towarzystwie, molestowany jako dzieciak, miał traumę na całe życie, która była powodem morderstwa jakiego dokonał na pedofilu broniąc innego dzieciaka.A na koniec niesłusznie zginął z rąk przyjaciela...
Nie ma czegoś takiego jak mitologizacja dzieciństwa. Jak wiadomo dzieciństwo jest najważniejszym okresem w życiu człowieka i jeżeli jako dziecko człowiek przeżyje traumę tj. Dave, odbija się to potem na całym jego życiu, o tym jest między innymi ten film, jak jedno wydarzenie w życiu człowieka może wpłynąć na losy późniejsze. A wydarzenie dziecinne tym bardziej.
Dobrze kombinowałeś kto zabił. Ja się zorientowałam dopiero jak Brendan znalazł broń.

baaba3

Bardzo mądrze napisane.

ocenił(a) film na 7
Qsy666

podzielam twoje zdanie.

ocenił(a) film na 9
Qsy666

a ja sie zawiodlem na wiki crystyna -gora 5.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones