W stosunku do książki, film w najmniejszym ułamku oddaje istotę fabuły, faktyczną treść i dramat rozgrywający się wśród bohaterów. Ciężko kryć rozczarowanie będąc po przeczytaniu kapitalnej lektury, w której tragedia Boyle'a dotyka tak intensywnie, że aż się mu współczuje, natomiast rozpacz Jimmiego sprawia wrażenie tak wyraźniej, że samemu ma się poczucie straty kogoś bliskiego. Film niestety tego nie oddaje. Niemal w ogóle.