na paradzie Bacon pokazuje Pennowi (zapomniałam imion :)) taki gest jakby strzelał z pistoletu. A Penn rozkłada ręce w geście mówiącym "no cóż, bywa". czy to znaczy, że Bacon wie, że Penn zabił ale ten jest dla niego nieuchwytny? czyli mu się "upiecze"? jak to widzicie? świrnięta żonka miała rację mówiąc, że gdyby chciał, to by rządził tym miastem?