Panie Leonie czy widzial już może film, miał wpływ na wybór obsady (coś Cielecka jakoś do mnie nie przemawia).
Z tego co wiem, to właśnie sam autor uparł się na tych aktorów i to był jego warunek na ekranizację jego powieści.
W ubiegla sobote przypadkowo natknelam sie na spotkanie z Wisniewskim w Empiku w W-wie i m.in. mowil, ze poczatkowo mial pewne zastrzezenia co do wyboru Cileleckiej, poniewaz nie odpowiada ona fizycznosci bohaterki z ksiazki, niemniej gdy juz obejrzal film stwierdzil, ze Cielecka usmiecha sie tyle razy ile powinna, mruga tyle razy ile powinna itd. i ze jest to po prostu film Magdy Cieleckiej. Jest nia zachwycony.
Dlaczego ona?!
Zniszczy mi mój wspaniały obraz Samotności ...
Ale i tak pójdę.
Panie Januszu, no dlaczego?!
Cielecka? Przecież to nie tak..