Wiecie co jest najzabawniejsze w tym wszystkim? Zgadzam się z opiniami, że film jest
słaby - sama oceniłam go na 3 - ale gdyby nie ten film nie przeczytałabym nigdy książki.
Zaczęłam go oglądać i obejrzałam 15 minut powiedziałam sobie, że wydaje mi się, iż to jest bardzo ciekawa historia i postanowiłam, że przeczytam najpierw książkę. Tak też zrobiłam.
Potem oczywiście wróciłam do filmu i niestety wielkie rozczarowanie! Mimo znakomitej
Magdaleny Cieleckiej i Andrzeja Chyry (para idealnie dobrana do tej opowieści). Wcześniej
zarzekałam się, że nie przeczytam tej książki ponieważ wszyscy ją zawsze przez lata
wychwalali, a ja byłam przekonana,że mnie rozczaruje (jak większość przechwalonych
dzieł). I mimo tego, że film nie dał rady odzwierciedlić nawet w najmniejszym procencie
piękna książki darzę go między innymi za to ogromnym sentymentem :)