Miałam duże oczekiwania, może zbyt duże - bo niestety, film nie zachwyca. Nowatorska forma, ciekawe zdjęcia i niewiele więcej. Nie ma chemii między bohaterami a namnożenie wątków powoduje, że ciężko zrozumieć fabułę tym, którzy książki nie czytali. Zupełnie niezrozumiały staję się wątek księdza, chorej na białaczkę dziewczynki czy Jima. Koleżanka, z którą byłam w kinie przyznała, że nawet nie próbowała zrozumieć, o co chodzi. Jest kilka pięknych scen - ale to za mało, by uratować cały film.