Jednak co klasa, to klasa. Film można obejrzeć tylko ze względu na Meg.
Mimo swoich lat i poprawiającego wygląd botoxu jest aktorką bardzo dobrą.
Ma w sobie bardzo dużo seksapilu i ogląda się ją z przyjemnością.
Poza nią... nic. Film ogólnie słaby i nudny. Przez połowę filmu (dokładnie 40 minut)
nie dzieje się nic! Dialogi mocno irytują. Dopiero końcówka, która muszę przyznać była błyskotliwa, daje nieco zadowolenia.
Meg Ryan to zaradna babka, która zawsze postawi na swoim. Myślę, że taka też jest w życiu prywatnym.
Moja ocena 4 na 10.