też się nad tym zastanawiałam. ... Jedyne co mi przychodzi na myśl, to że rano budziła się ogólnie rozbita i od razu szła pod prysznic. Trochę to naciągane jednak :/

No też właśnie. Chyba, że gość był taki dokładny, że nawet ją mył od razu. Biorąc pod uwagę co odwalał to w sumie nie byłoby to aż tak dziwne.

Też mi to przyszło na myśł, aczkolwiek to tylko nasze próby wytłumaczenia tego, dlaczego się ona nie zorientowała.

A wytrysk można mieć tylko podczas seksu? Cezarowi chodziło jedynie o 'zemstę', a nie przyjemność cielesną..

Cludija91 ma na myśli ją, a nie jego. Aby kobieta zaszła w ciążę, to najłatwiej jest umieścić spermę w jej pochwie, która przesz szyjkę macicy wpłynie do macicy i dalej do jajowodów, gdzie - jeśli pojawi się komórka jajowa, to - zostanie nią zapłodniona. Komórka jajowa po zapłodnieniu i dotarciu do macicy przylgnie do jej ścianki. W efekcie nie pojawi się comiesięczne krwawienie itd.

W tym kontekście więc nie jest kompletnie istotne skąd wziął tę spermę. Czy zamroził swoją w zamrażarce, czy ukradł komuś zużytą prezerwatywę itd. Istotne jest to, że jak sobie wlejesz coś do pochwy (lub ktoś Ci to wleje), to raczej to poczujesz. I o tym jest dyskusja.

Jako facet, to możesz sobie porównać jakby wlał Ci ktoś coś do nosa. Miałbyś po prostu mokro. Znacznie bardziej niż normalnie masz w nosie ;-). Chyba, że sprawca - korzystając z Twojej nieświadomości - następnie ten nos by Ci umył i wytarł, by ukryć przed Tobą ten fakt.

Czytałam książkę... mył ją...

Bardziej bym sie skłaniał ku tezie , ze zapłodnił ją szczykawką...wystarczy niewielka ilość nasienia a i sladów by nie zostawił.

Strzykawką to on jej na pewno nie zapłodnił, ponieważ było wyraźnie pokazane jak się do niej do niej dobierał, gdy leżała w łóżku ze swoim chłopakiem (swoją drogą obrzydliwa scena). Wiem, że ten mój temat jest nieco, a nawet bardzo głupi, ale kurcze naprawdę mnie to nurtuje. W końcu kobieta czuje kiedy uprawiała seks, więc no.... podejrzane mi się to wydaje.

wydaje mi się się , że jak byla z chłopakiem w łózku to ona raczej tylko tam leżał, zresztą jak wynika z późniejszej akcji filmu zapłodnił ją jak jeszcze nie było chłopaka (mieli o to awanturę po powrocie od ginekologa)

zgadza się! ja również obstawiam, że to za pomocą strzykawki którą zaaplikował swoje nasienie do kilku jej kosmetyków... ;) "...zapłodnił ją jak jeszcze nie było chłopaka (mieli o to awanturę po powrocie od ginekologa)"

tez mnie to nurtowalo po filmie ale chce zwrocic uwage ze facet wcale nie musi "dojsc" zeby zaplodnic partnerke, nie sadze zeby Cesar uzyl strzykawki i zeby dochodzil w niej bo wtedy by sie zorientowala, zaloze sie ze "wkladal" tylko na chwile ;)

w sumie jak się dobrze zastanowić, fakt, strzykawka odpada ponieważ nasienie w kosmetykach nie przetrwało by długo...

On nie zapłodnił jej celowo. Przecież już miał skakać z dachu, kiedy przypadkiem wrócili z wizyty u ginekologa i wtedy pod łóżkiem dowiedział się, że ona jest w ciąży. Wtedy jego życie "odzyskało sens" :)

W książce jest wyjaśnienie ;) po każdym stosunku mył ją dokładnie również w środku...

To co dodawał strzykawką do kosmetyw to nie bylo nasienie !!!to byl wodorotlenek sodu, zeby wywolac alergie i pokrzywke...

Jest tylko jedno wytłumaczenie, miał małego fiutka i mały wytrysk, i dlatego ona nic nie czuła z rana hahahahahahahahahahaha
:D :D :D
Co myślicie?!

Film mi sie podobał, ładny rodzaj zemsty, choć ani razu nie jest wytłumaczone, za co on sie mści.
A sypiał z nia każdego dnia, widać to na scenach w sypialni, za każdym razem wstaje goły. Poza tym, jaki facet mając taka babę w łóżku zapłodnił by ją strzykawką! Spodziewałam się jakiegoś bardziej spektakularnego zakończenia, np, że ona wywali dziecko za balustradę, albo , że nasz psychopata się zabije wreszcie, a on se najwyraźniej pójdzie poszukać nowej ofiary, skoro tak często i regularnie zmienia pracę w hotelach.
No, ale na 7 zasługuje ten film. Może wszechmocni amerykanie wpadną na pomysł nakręcenia dobrego thrillera, ze znanymi aktorami - może nota była by wyższa ;)

Pozdrawiam filmiaków :)

Przecież za co się mścił było powiedziane najlepiej w tym filmie. Facet nie umiał być szczęśliwy, czerpać radości z życia, a codziennie widział piękną, szczęśliwą kobietę, więc postanowił 'zmazać jej ten uśmiech z twarzy' jak to sam ujął. Btw. mam szczerą nadzieję, że amerykanie nie wpadną na pomysł remake'a bo mają talent do niszczenia na prawdę dobrych filmów.

o raju... ale myślałam, ze to ma jeszcze jakieś głębsze podłoże... no nic, trudno. Dzieki :) I pozdrawiam :)

Tak, proszę Pani. Taki gniot z podanym morałem na tacy. Ale obejrzeć można, przynajmniej wiadomo, za co polskie Panie kochają Hiszpanów. Pozdrawiam serdecznie.

:)
A dziekuje :)

Amerykanie nakręcili "Rezydent" który jest podobny.filmy powstały w tym samym roku więc nie wiadomo kto od kogo ściągnął pomysł.Ale "Słodkich snów" jest dużo lepszy.Dobry temat założyłaś.Mi się wydaje,że on po wszystkim ją mył bo ogólnie miał wszystko precyzyjnie zaplanowane.

Słyszałam o tym filmie, ale jakoś nie miałam okazji oglądać. Powiedz mi Znawcokina, czy Ty może kiedyś miałeś na forum filmu 'Pluję na twój grób' założony temat? Powiem nawet, że dość kontrowersyjny, bo został w końcu zablokowany. Jestem ciekawa, bo widziałam, że ten film wysoko oceniłeś, a brałam udział w dyskusji właśnie na temat tego filmu i jego założycielem był jakiś Znawcakina.

To byłem ja.

Ach czyli dobrze pamiętałam ;) Utknęło mi to w pamięci bo jeszcze nigdy z nikim się tak kłóciłam jak wtedy ;))

To było już dawno,nie ma sensu do tego wracać.

To nie byl Hotel ... Raczej cos ala apartamentowiec ... W Polsce zadko spotykana forma. Za granica czesto mozna spotkac w duzych kamienicach portierow.

Ano moze ;) to akurat malo znaczący szczegol :)

Zgadza sie ... ale chcialem naprostowac :)

Pozdrawiam

A ha :) Więc już wszystko jasne :):):)
Również pozdrawiam :)

''Spodziewałam się jakiegoś bardziej spektakularnego zakończenia, np, że ona wywali dziecko za balustradę'' - prawde mowiac tez oczekiwalem czegos podobnego, ale film to niestety nie historia mamy Madzi. hehehehhe

no dokładnie - dobrze to ująłeś! :)

Jest to jeden z błędów logicznych, które zauważyłam w tym filmie. Widocznie scenariusz pisał mężczyzna nie do końca świadom "jak to jest" :p

No tak, bo przecież nam wydaje się, że to wszystko zostaje magazynowane przez przez mikroskopijną firmę logistyczną.

hahahaaaha... dobre...
no nie no - moze ma koles dopiero 16-17 lat? kto wie? Ja jak tyle mialem, to tez nie mialem pojecia o co w tym wszystkim kaman... Raczej sie nad tym nie zastanawialem,... nie chcialem sie zastanawiac... A potem bylo wielkie: Beeeeehee! yyyh gyyyt! Jak sie o tym w koncu dowiedzialem, to nie chcialem najpierw w to uwierzyc, a potem jak sobie to wyobrazilem, to o malo co pawia nie puscilem.... Do dzisia j mnie to jeszcze telepie, jak o tym mysle yyyh gyyyt.... tfuuuuuj zum Daiwel!

W każdym filmie są błędy i niedociągnięcia. Ten akurat wydaje mi się mniej rażący.

Ja zakładam, że ją po prostu mył a co do odczuć, to nie wiem, jak po kilku godzinach od stosunku można coś jeszcze czuć. Jeśli kochał ją delikatnie, tudzież po prostu normalnie a nie gwałtownie czy brutalnie, to dlaczego miała rano czuć, że odbyła stosunek? Hmm, każdy organizm jest inny i nie chce mi sie wywlekać intymnych szczegółów mojego pożycia z mężem ale ja po godzinie, dwóch czuję się najnormalniej w świecie. Mam chodzić okrakiem czy co? Chociaż jeśli faktycznie robił to co noc, jak ktoś zasugerował, to może i powinna się zorientować, szczególnie bez żadnych żelów można kobiecinę nieźle poobcierać.

Raczej powinna się zorientować, skoro jej partnera długo przy niej nie było. Ciało się w końcu odzwyczaja od pewnych rzeczy. Rano zawsze w kolei brała prysznic, więc też powinna poczuć... wiadomo. Chyba, że faktycznie był tak przebiegły, że ją mył, ale to w tym momencie jest dla mnie jeszcze bardziej przerażające. Jak mówiłam temat mało apetyczny, ale zwyczajnie mnie to zastanowiło.

Jestem świeżo po obejrzeniu filmu... Myślę, że w zamyśle nie zastanawiano się aż tak dokładnie nad, jakby to nazwać, technicznym aspektem tego, co robił Cesar. Raczej chodzi o samą obrzydliwość czynu i jego zwyrodnienie - to, że cały proceder "aktów" nie jest pokazany specjalnie ma pobudzać wyobraźnię widza. Jeśli już mowa o tym czemu Clara się nie zorientowała to musiał ją myć i być niesamowicie dokładny w tym co robił, bo podobnie jak Claudija91 i inni sądzę, że na bank by zauważyła jakieś plamy itp. Czuć niekoniecznie by rano czuła, tym bardziej, że używał chloroformu czy czegoś w tym stylu. No, więcej nie chcę się nad tym zastanawiać:)

Dzięki za odpowiedź, w pełni się z Tobą zgadzam. Film jak dla mnie rewelacyjny, ale przerażający jednocześnie.

Ten przeurodziwy Pan, za którym zapewne szalałyby Panie Polki gdyby był w Polsce na wakacjach, prawdopodobnie smarował własną hiszpańską wydzieliną kosmetyki tej Pani. Spostrzec mógł, iż zmuszona jest stosować jakiegoś rodzaju maść intymną, proszę Pani. Pozdrawiam serdecznie.

Temat sprzed 10 lat, ale dzisiaj sobie obejrzałam film i też mnie to zastanowiło. Pierwsze to kwestia spermy, która się jeszcze dość długo po stosunku wylewa z pochwy. Nawet jakby ją umył od razu, to potem coś jeszcze mogłoby i tak wylecieć. Drugi problem to kwestia bólu i otarć. No bo to nie jest normalny seks, nie ma podniecenia, nie wydziela się śluz, nie ma poślizgu. To jest gwałt na nieprzytomnym ciele. Musiał ją czymś smarować, żeby jej nie poranić przy okazji i żeby potem jej to nie bolało, więc oprócz spermy mamy tu jeszcze jakiś żel czy wazelinę. Żeby taka mieszanka nie ufajdała całej pościeli, musiałby chyba pod nią folię podłożyć. Trzecia kwestia to chloroform. Człowiek odurzony czymś takim raczej nie czuje się dobrze. Nie bez kozery odeszło się od tego przy znieczuleniach, bo to na tyle mocny środek, że niektórym pacjentom zdarzało się po nim zejść. Żeby uśpił ją tak mocno, żeby nie czuła gwałtu, musiałaby tego przyjąć sporo i raczej rano nie biegłaby radośnie pod prysznic. W realu po takim przejściu ofiara pomyślałaby raczej, że coś jej jest i poszła do lekarza, a może i do ginekologa, bo pewnie wzięłaby dziwne uczucie w pochwie za infekcję.