spodziewałam sie czegoś lepszego.Uwielbiam Bogarta i Hepburn.Czegoś mi zabrakło w tym filmie,nie potrafię powiedzieć czego ale czegoś brakuje. Nie byl to zly film,ale jak juz napisałam spodziewalam się czegoś lepszego.
Spoiler będzie! Mi się podobało. I jakoś do końca prawie nie byłem pewny z kim Audrey będzie. Co jest pozytywem. Choć rzeczywiście Bogart średnio tam pasował. Może tez dlatego myślałem, że pewnie będzie z Holdenem.
To mój drugi film z Audrey ( po "Śniadaniu u...") i po raz drugi się rozczarowałam...
Podzielam Twoją opinię, tez spodziewałam się czegoś lepszego. A sama Audrey choć była wspaniała aktorką mnie jeszcze jakoś nie urzekła, w żadnej roli. No nic, szukam dalej, może w końcu natrafię na film z nią w roli gł. gdzie mi się bardzo spodoba.
Ja się nie rozczarowałem film przede wszystkim śmieszny, jak Bogart ciągle chwalił się wynalazkami to było naprawdę interesujące i śmieszne zarazem. Brat do niego przychodzi, a on wyciąga pistolet jakby chciał go zabić, fajnie to wyglądało. Sama Audrey wyglądała na początku filmu na góra 15 lat jednak kiedy wraca z Paryża robi wrażenie. I jeszcze jej gra naturalna, bez spinania wszystko na luzie, istny talent. Jak przechodzi z samochodu do samochodu spokój z takim czymś trzeba się urodzić w najlepszej szkole tego nie nauczą. Czy mnie rozczarował ? Nie sam Bogart także mi się podobał. Jak podpuszczał brata który miał kieliszki w kieszeni tak długo, że aż usiadł :) śmieszne. Cała trójka zagrała świetnie zresztą Oscarowe towarzystwo, musiało sprostać zadaniu. Polecam, ksero z 1995 roku, nawet nich nie próbuje nawiązywać to tego filmu.