Oceniłem na 5 całość. Ładne zdjęcia, jednak za dużo głównej bohaterki, której rozważania nie są ani zbyt głębokie ani ciekawe, rozmowy z dzieckiem w zasadzie nic nie wnoszą do tematyki filmu. Zamiast tego chętnie posłuchałbym opowieści ludzi jak mężczyzna z początku filmu, który odnajdywał resztki naczyń w polu i widać było że ma wiedzę na temat miejsca gdzie jest. Tak samo część miejscowych ludzi nie przynosi nam za wiele ciekawych słów ( jak np Fiodor przesiedlony w akcji Wisła) a najciekawszą bohaterkę czyli staruszkę od krzyży na drzewach akurat najłatwiej było znaleźć bo występowała już w materiale TVP. Moim zdaniem gdyby rozmów z miejscowymi było np z 10 i były to osoby, które faktycznie mają coś ciekawego do powiedzenia ( pewnie i takie tam jeszcze żyją, pewnie ciężej do nich dotrzeć no ale chyba po coś był Oleksandr?) to całość wyszłaby zdecydowanie korzystniej. W materiałach Studia Wschód od TVP można czasami zobaczyć ciekawsze osoby, historie, zdarzały się nawet i z perspektywy nie tylko świadków czy sprawiedliwych. Stąd mój zawód, gdy w filmie mającym 1:14h długości wartośćiowego materiału jest tyle, co z przeciętnym jednym odcinku Studia Wschód na temat Wołynia.