no toczka w toczke jak bym Bourne'a oglądał. Wewnętrzne tajne operacje w CIA, agent który szuka prawdy, no i postacie jak podstawione z Bourne'a. Ruch kamery identyczny, akcja tak samo. Czy to plus czy minus? Jak bym Bourena nie oglądał i był wielkim jego fanem, super by mi się film podobał. Teraz ciut mniej bo kurde nie moge ciągle przestać porównywać. Ale jest ok, dobra kopia :) Rayana lubie, bardzo spoko gość i fajnie że dla odmiany zagrał inną role zamiast w komedii romantycznyej. Może ktoś powiedzieć, że "wygląda jak by się miał zaraz zesrać"...ech.. jego pierwsza akcja i nie lada zadanie eskortować Denzela ( z którym nikt nigdy nie wygra, ani rozpędzony pociąg, ani rodziny gansgerów... no chyba że leci po pijaku samolotem ).. więc helooool. Rayan takiego gra w tej roli i czemu oczekiwać, że mieli by dać Van Dama. Film okej :)