Tylko nie spojleruj tych co nie obejrzeli ;)

O zrobiłeś błąd jak Komorowski w słowie 'nadzieja'.

jak już zrobiłaś :P

Nie pisz więcej o tym filmie jutro, proszę. I nie chodzi o ortografię, która jest niezła. Zdanie 'Jednak kierunek w jakim kieruje sie Polska kinematografia idzie w dobrym kierunku' ma szanse wygrać w plebiscycie na tekst roku. Zaraz za nim: 'Osobiście sam jestem pozytywnie nastawiony do życia. Gdy tak oglądałem ten film ten pozytywizm zmienił się i w racjonalizm, i pesynizm (...)'.

Ja osobiście jestem fanką tego drugiego tekstu. Pozdrawiam serdecznie, ale nie pisz.

Tak teraz patrze co napisałem i sam chwytam się za głowe;) Napisz jak będziesz PO seansie;)

W sumie racja. Film bardzo dobry, mnie się podobał, przed seansem miałam mieszane uczucia, bo przeczytałam wszystkie komentarze.Wiedziałam, że film będzie, albo gówniany, albo zajebisty, a tu się okazuje, że się zdziwiłam, bo był przecudny, opowiadał o prawdziwym życiu, a Dominik był bardzo dobrym przykładem osoby, która nie może sobie znaleźć miejsca jak dzisiejsza młodzież, że tak powiem. A rodzice, ech, idealny przykład większości rodziców, którzy nie mają pojęcia czym interesuje się ich dziecko, a jedyne o czym mogą rozmawiać to o szkole i przyszłości związanej.. z nauką, studiami itp itd.
Niby Dominik nie chciał umierać, ale wyszło ja wyszło, psychicznie nie umiał już sam wytrzymać, bo powiedzmy sobie szczerze, kto pociągnął by długo sam, tak naprawdę był przez rodziców 'olewany', był bo był i tyle, oni dla niego tak samo, ale on chciał więcej, chciał tej miłości, bliskości itp. Jej, kończę, bo 'odejdę' od tematu. xD

A jednak. ;D Po wielkich fali pochwał i pozytywnych opinii przyszła druga fala z opiniami złymi.
Osobiście uważam że jeżeli człowiek idzie na film i dopatruje się że co jest nie tak i czegoś można się czepić jest w nie w porządku. Tymczasem wielu Polaków nie potrafi docenić jak bardzo powinniśmy docenić ten film... Szkoda. Osobiście lubie filmy w których nigdy nie wiadomo co do końca może się stać. Człowiek może sam zatopić się w myślach i zależnie od humoru może dokończyć film w wyobraźni.
Nie zamierzam tutaj podważać dzieł w innych gatunkach filmowych. Komedia powinna śmieszyć, dokument nauczać, a wieczorynki utulać do snów małe dzieci.... A Thlirer? Kto śmie oglądać taki gatunek skoro zawsze lubił się zatapiać w komedii romantyczej? Wchodząc do kina na film typu Sala samobojcow" biore głęboki oddech, ściągam kurtkę, wygodnie siadam w fotelu. Nie rozluźniam sie... wręcz przeciwnie. W niecierpliwości czekam na akcję... Jestem w centrum wydarzeń ale o co tutaj chodzi?
Wielu ludziom nie podoba się to że sami muszą myśleć na seansie. Że to co muszą razem z filmem tworzyć w swojej głowie, to obraz który optymistów przeraża.
Dlatego ludzie boją się dochodzić nowych teori życiowych których tak kurczowo się trzymają przez ładnych kilka lat. Najlepiej oglądać film przejrzysty bez żadnego drugiego znaczenia. Jeżeli jesteś typem takiego właśnie człowieka i oceniasz film na 2/10 to myślę że nie powinieneś być w ogóle dopuszczany do seansu.
Staram się jako tako bronić(owszem film nie jest idealny) tego filmu zwłaszcza przed ostrą krytyką na którą ten film nie zasługuje.(Na krytyke tak na ostry atak na film zdecydowanie nie.)

Nie wiem jak u innych, ale mnie twoja głęboka analiza psychologiczna anty-fanów "Sali" przeraziła. Wszystko co piszesz jest prawdą i z bólem serca muszę to przyznać. Zwłaszcza zabolał mnie fragment o samodzielnym myśleniu ponieważ (aż wstyd się przyznać) nie jestem chętny do myślenia samemu podczas takich filmów. Dlatego też zazwyczaj biorę na seans ze sobą jakąś wrażliwą 15-latkę, która ocenia Requiem dla snu, Efekt Motyla i Galerianki na 10/10 , aby myślała zamiast mnie, a po seansie bardzo szczegółowo tłumaczy mi przekaz tego filmu oraz powody dla których powinienem się nim zachwycać. Mam ogromną nadzieję, że inni przeciwnicy tego arcydzieła zrozumieją, że są nie w porządku i bardzo liczę na to, że docenią twój apel, który pokazuje dlaczego warto docenić ten film, przez co będzie on jeszcze bardziej doceniony.
Pozdrawiam ciepło.

I kolejny post mówiący -> Nie podobał sie film to znaczy, że jesteś głupi, nie zrozumiałeś go itp itd. A ja mam nadzieje, że wegetarianie wreszcie sie ogarną i zrozumieją, że mieso jest ważnym elementem ludzkiej diety, a zwierzątka i tak by umarły w końcu. Zanim napiszesz, że nie na temat to powiem Ci, że to dokładnie to samo co Twój post.
Dlaczego warto docenić film? Bo wybija sie ponad zdecydowaną wiekszość polskich produkcji ostatnich lat, bo reżyser podejmuje sie przedstawienia ważnych i dość trudnych tematów, bo całość jest nieźle zrobiona.
Dlaczego nie warto? Bo o ile wybija sie wśród polskich filmów, to jakby rozszerzyć porównanie na cały świat to "Sala Samobójców" okazałaby sie filmem przecietnym, bo reżyser pokazuje skrajny przypadek przedstawianych problemów, w dużym stopniu abstrakcyjny w dodatku w przerysowany sposób, bo były lepsze produkcje o tej właśnie tematyce.

Skoro wybija się wśród polskich filmów a jednak komuś nie smakuje odgrzewany kotlet z chin to przepraszam(autor przystosowany prawdopodobnie do oglądania Chińskich horrorów...)
Nie oceniajmy filmów na ocenę 1(nieporozumienie) skoro tyle filmów Polskich(romantycznyc) zostało ocenianych na 4/5. Dlaczego więc film który wybija się ponad przeciętnośc ma być mocno krytykowany?
Może gdzieś tam niedaleko, jest ta nasza obiecana ziemia? Kraina jak z bajki, jak z baśni Andersena...
Film nie pokazuje pokolorowanej rzeczywistości, lecz dobitnie ukazuje rzeczywistość... Jeżeli chcesz mieć piękny film o miłości to przeczytaj książkę!
Dla mnie film rewelacja, zwłaszcza że kręcona z polską ekipą... a ta jak wiadomo woli wszystko przepić i spaścić. Tym razem i to im się nie udało;) I dlatego film ten powinien być doceniony.
Pozdrawiam movie

Nigdzie nie stwierdziłem, że oceniam film na 1. Sam wystawiłem mu 6/10 co dla mnie oznacza, że film jest ponad przecietność (dla porównania po podsumowaniu listy mam średnią na każde ~150 filmów jeden który dostał 10/10).
Dalej to naprawde nie jest rzeczywistość. W każdym razie nie wśród normalnych nastolatków. Nie wiem może wśród tych z bogatych z szoferami jest, ale dla wiekszości nie.
Co do krytyki uważam, że jeśli mi sie coś w filmie nie podoba mam prawo to skrytykować bez wzgledu na to jak bardzo wybija sie ponad przecietność.
I nie widze powodów by podnosić ocene dlatego, że film jest Polski. Ważniejsze jest to jaki jest film, a nie gdzie go nakrecono.
Jednocześnie nie chce oceniać filmu przez pryzmat tego jakie oceny temu filmowi dali inni, albo jaką średnią ocen ma inny film. Wzgledem własnych ocen owszem, ale nie cudzych.