nie wiem, ile masz lat. w każdym razie ja jestem jeszcze nastolatką... i mimo, że film jest właśnie przeznaczony dla młodzieży, mi się nie podobał w ogóle. wg mnie - jego cały fenomen polega na tym, że polskie dzieci, które nie oglądają jakiś dramatów ani filmów psychologicznych, tylko zazwyczaj śmieszne komedie i przerażające horrory, wreszcie zobaczyły coś takiego i to nimi wstrząsnęło. nawet nie wiedzą, ile jest takich "perełek" filmowych. uważam też, że "sala samobójców" to bardziej trend i moda wśród nastolatków, to jest popularne.

Mi także film się nie podobał.
Może się na tym nie znam, ale mnie gra aktorska w ogóle nie przekonywała. Zamiast zmusić mnie do użalania się nad głównym bohaterem, współczucia mu, mnie się po prostu chciało śmiać.

a było Ci chociaż smutno, gdy główny bohater umarł?

Ja pomyślałem wtedy: "No nareszcie! Ileż można zabierać się za samobójstwo, do cholery..."

haha, ja niestety wiedziałam, że się zabije, chyba, że to już było wiadome w zwiastunie czy coś, teraz już nie pamiętam. w każdym razie, można było to przewidzieć i myślę, że na tym polega fenomen tego filmu wśród nastolatków- nie kończy się dobrze, ale tragicznie! jakaś nowość dla tych, którzy lubią lekkie komedie i nie zagłębiają się w ambitne kino :)

Kochana Keami, prawdopodobnie masz troche racji, ale ja muszę przyznać niestety, że fakt, iż film podejmuje ważny temat nie czyni go jeszcze dobrym samym w sobie. Uważam, że tematyka filmu jest trafiona w 10 i tym bardziej mnie dziwi jak ta ważny temat można tak spłaszczyć. Ten film był niezwykle płytki. Dialogi kompletnie nierealistyczne i powiem szczerze rozumiem, że są jednostki słabsze psychicznie, ale ta produkcja robi z młodzieży bezmózgich, mazgajowatych, aroganckich przygłupów, którzy nie potrafią odróżnić dobra od zła. W filmie nie ma żadnego ukrytego przekazu, żadnego drugiego dna wszystko było dosłownie wypowiedziane i powtórzone 5 razy na wypadek gdyby widz nie zrozumiał za 1,2,3, i 4 razem. Scena przy lodówce kiedy Dominik mówi matce, że chce aby cierpiała- Zupełnie niepotrzebna bo każdy przeciętnie inteligentny widz już dawno się tego domyślił, ale nie reżyser musiał się upewnić, że sprawa będzie jasna. Brakowało tylko aby Domini na końcu wstał i powiedział "Umarłem" na wypadek gdyby nie każdy to kumał. Przyznam, że jednym z głównych powodów, z jakich oceniam film jako beznadziejny jest fakt, że pod czas seansu została "opluta""...NIe wręcz "Obrzygana" przekazem. Rozumiem, że pokolenie Gossip Girl karmiące się Jackassem może uznać to "dzieło" wręcz za ambitne, ale jak już napisałam ten film ukazuje w bardzo złym świetle młodych ludzi i uważam, ze nie do końca trafnie.

jest to jeden z tych filmów, które pamiętam dość słabo. nie przypominam sobie sceny przy lodówce, ale nawet gdy teraz przeczytałam o tym w Twojej wypowiedzi, uznałam to za bardzo żałosne. jak już wcześniej wspominałam, wydaje mi się, że film tak bardzo spodobał się młodzieży, dlatego, że nastolatkowie nie przepadają za ambitnym kinem, raczej wolą oglądać komedie, a to była totalna odmiana. dobry zwiastun filmu oraz wplątanie w fabułę gry, zbuntowanego nastolatka z przejawami biseksualizmu i ogólny mroczny klimat bardzo "zajarał" (uważam to określenie za najbardziej stosowne do tego przypadku) oglądaczy. a jeśli zbierze się już grono, które zacznie chwalić film i polecać to większość po prostu się dostosuje i zacznie też się doszukiwać walorów artystycznych - "o jaki biedny chłopak dominik, którego nikt nie kocha, znajomi śmieją się z jego uczuć, schronienie znajduje w grze i poznaje tam dziewczynę, która i tak go olewa, więc dominik popełnia samobójstwo" - tak, w tym musi być coś niezwykłego.
ale to są tylko moje poglądy i rozumiem, że ktoś się z tym nie zgadza.
p.s. uważam, że "gossip girl" jest super :)

Droga Kaemi, nie wiem czy faktycznie jesteś nastolatką, czy tylko "trollujesz", jedno jest pewne musisz jeszcze oglądnąć wiele produkcji, żeby wyrobić sobie do końca gust filmowy. Bajce "SpangeBob" dajesz notę 9, chociaż uważam, że "Reksio" szarpiący szynkę ma większy potencjał, a Mr. Nobady oceniasz na 8, chociaż to film świetnie zrealizowany, z ogromnym ładunkiem emocjonalnym i inteligentnym scenariuszem. Masz prawo do swojej oceny i nikt Ci nie ma prawa go odebrać, z tego co piszesz wydajesz się być osobą wrażliwą na czyjąś krzywdę, i to jest super. Weź jednak pod uwagę, że życie jest ku....wsko brutalne i nie ma nic wspólnego z bajkami, i bliżej mu do Mr. Nobady niż do "Sali samojebców" . Jeżeli zniszczyłem Ci Twój idealny obraz świata, wybacz, ale życie to nie "SpangeBob"..................

nie wiem dlaczego na podstawie ocen filmów innych użytkowników uważasz, że masz prawo kogoś oceniać i dawać mu "życiowe" rady. SpongeBob to komedia, tak samo jak oceniony przez Ciebie na 10 "Miś", więc nie wiem w czym widzisz problem. na podstawie oceny danego filmu nie jesteś w stanie ocenić osoby, więc nabierz trochę więcej dystansu do życia, bo inaczej całe z Ciebie ujdzie............

Cieszy mnie, że ludzie znacznie młodsi ode mnie nie dają się nabrać na kretynizmy, którymi się ich próbuje kokietować.

Dokładnie!