PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539509}
6,3 311 195
ocen
6,3 10 1 311195
5,8 37
ocen krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Film

użytkownik usunięty

Ten film pokazuje co kasa i życie bez Boga robi z człowiekiem.

ocenił(a) film na 10

A kto dziś "żyje z Bogiem"?

ocenił(a) film na 10
kasia86_filmweb

nie żyje sie z Bogiem - żyje sie według Bożych praw.
nie zauważyłam by Dominik był jakimś wielkim grzesznikeim. wskaż przykłady jeśli poruszasz tak kontrowersyjny i delikatny temat . a i prosze o konkrety , na pisanie był bo był , szkoda słów.

co do kasy to właśnie jest pokazane że posiadanie jej nie da ci szczęścia ani nie kupisz za nią miłości .

użytkownik usunięty
Allicja888

Żyć z Bogiem czy żyć wg Jego Praw nazwij to jak chcesz.
Prawda jest taka, że był rozpieszczonym do szpiku kości dzieciakiem, który nie potrafił docenić tego co ma, nie szanował swoich rodziców, pomiatał ludźmi (scena w biurze matki, nawrzeszczenie na kierowcę)

ocenił(a) film na 5

Sorry, ale gdzie tu jest "życie bez Boga" ? Jest sporo wierzących ludzi takich jak Dominik. Ale chyba nie było wzmianki o Bogu jeśli się nie mylę. Nie było powiedziane, że Dominik jest niewierzący. Podaj logiczne argumenty jeśli mówisz, że to było "życie bez Boga". :)

ocenił(a) film na 6
VoyageFun

Nie leżał plackiem przed ołtarzem, nie nosił przy sobie biblii i różańca, więc pewnie żył bez Boga, to oczywiste. Jedynie bigoteryjna manifestacja, to prawdziwa wiara.

ocenił(a) film na 4
VoyageFun

sam/a odpowiadasz sobie na zadane pytanie: "nie było wzmianki o Bogu"

ocenił(a) film na 8

myślę że Dominik tak na prawdę żył bez rodziców... którzy oddawali mu się w postaci pieniędzy.. nie przekazali mu podstawowych wartości moralnych itp..
osamotnienie doprowadziło do tego wszystkiego

użytkownik usunięty
poziomski

A co z człowieka robi brak kasy? Niewolnika , który na wszystko musi zasuwać do późnej starości..
Jeśli chodzi o jakiekolwiek bóstwo.. co niby robi bóg, by dopomóc osobom w depresji?? NIC.

ocenił(a) film na 1

jeeeeeeeeeeeeeeee materializm!!!!!!!!!!!

użytkownik usunięty

A czy ktoś Go o jakąkolwiek pomoc poprosił? Czy było w filmie choć jeden moment typu: "Boże wylecz naszego syna?"

użytkownik usunięty

Wiesz co, tyle ludzi prosi boga o pomoc, nawet latami.. i figa z makiem. Tylko nie pisz, że mają za słabą wiarę, czy podobnych bzdetów. Oczywiście są też przypadki, gdzie chory powraca do zdrowia, ale to zdarza się w różnych częściach świata.. nie tylko dajmy na to u chrześcijan ale też u muzułmanów, wyznawców buddy, ateistów a nawet satanistów.

Walkucha, gdybyś miała np. wadę serca (oby się moje słowa w g... zamieniły) i potrzebny by był przeszczep, poszłabyś do szpitala czy kościoła? Nie mam nic do ludzi wierzących, ale miej litość... Jest cała masa filmów, traktujących o rozterkach duchowych na tle religijnym, Sala samobójców takim filmem nie jest. To zupełnie inna problematyka.

superwydra

myślę, że Walkucha poszłaby zarówno do szpitala jak i do kościoła, co byłoby bardzo rozsądne w mojej skromnej opinii ;)

stendhalsyndrome

Która opcja jest rozsądniejsza? Zauważ ze pod skrzydełka nauki uciekają wszyscy, tak ateiści jak i wierzący, nikt natomiast nie leci z np. rakiem tylko i wyłącznie do kościoła. To chyba rozstrzyga ewentualny spór o równoważność obydwu terapii.
Co do samego filmu i wypowiedzi Walkuchy... Niestety, zdrowie psychiczne to wciąż temat tabu, tymczasem z doniesień WHO depresja jako stan chorobowy ma się wkrótce znaleźć się na drugim miejscu wśród chorób będących przyczyną śmierci ludzi na całym świecie, zaraz za chorobą niedokrwienną serca. Film dotyka tego typu problemów, może trochę nieudolnie ale jednak. Pytam - co to ma wspólnego z wiarą czy niewiarą w Boga? Wychodzi na to że niewiele, bo problem dotyczy wszystkich, nie tylko niewierzących a Walkucha ma prostą receptę - uwierz a będziesz uzdrowiony. Trochę racjonalizmu nie zaszkodzi nikomu, nawet wierzącym.

superwydra

racja, nie znam nikogo kto poleciał z rakiem tylko i wyłącznie do kościoła, ale znam ludzi, którzy polecieli do kościoła, wtedy gdy u lekarza nie było już dla nich ratunku i cóż... znam ich nadal ;) podkreślam, że to tylko moje odczucia. Nikomu takiego myślenia nie narzucam i nikogo nie chce nawracać.
A co do opinii Walkuchy to każdy może mieć własną. Ja też jestem osobą wierzącą, a faktycznie podczas oglądania filmu ani razu nie pomyślałam "tak to jest jak się żyje bez Boga", ale jeżeli ona tak to sobie zinterpretowała to ma do tego pełne prawo, czyż nie :)?

stendhalsyndrome

Pamiętasz tę historię z zakonnicą jakoby cudownie uzdrowioną przez Jana Pawła II? W ferworze zachwytów nikt nie zwracał uwagi na to, że zanim nastąpił CUD kobieta przechodziła chemioterapię. Nie chcę się z tobą przekomarzać, ale religia powinna spełniać rolę pocieszycielki, wsparcia w trudnych momentach życia. Nie powinna natomiast wciskać się do każdego aspektu naszego życia, nawet tam gdzie zupełnie nie jest jej miejsce. To czyni wiele złego i chyba nie dziwisz się budzi sprzeciw.
Niestety wszędzie, na każdym kroku spotyka się religiantów, którzy Boga wsadziliby nawet do przepisu na placek z jabłkami. Masz rację; to tylko film i każdy ma prawo do jego interpretacji, ale to co uprawia Walkucha to zwykła agitka i nic więcej. Zapytasz co w tym złego? Podam ci jeden przykład.
Siostra mojej serdecznej koleżanki cierpiała na zaburzenia osobowości. Jest to tak paskudne schorzenie, że nikt poza najbliższymi nie jest w stanie załapać że coś z tą osobą nie tak. Postrzegana jako zupełnie normalna, choć może nieco niezrównoważona i ekscentryczna, ma małe szanse na to, że ktoś się połapie i wyśle ją do specjalistów. Schizofrenika, paranoika czy ogólnie rzecz biorąc "klasycznego wariata", poznasz na kilometr. Tymczasem osoba (z tym konkretnym rodzajem zaburzeń osobowości) bardzo cierpi - cykliczne napady depresji, lęki, huśtawka nastrojów - w przeciągu 5 minut z miłego człowieka robi się furiat, zdestabilizowane poczucie własnego "ja" , postrzeganie innych w kryteriach czarne-białe i cała masa innych "przyjemności". Była z ową dziewczyną masa problemów, w końcu (po drugiej próbie samobójczej) rodzice przełamali wstyd i wysłali ją do psychiatry. Stwierdzono co stwierdzono, przepisano leki i psychoterapię. Niestety - i tu przechodzę do meritum sprawy - znalazł się ktoś pokroju Walkuchy, kto przetłumaczył chorej, że Bóg ją ocali. Jako że miała skłonności do idealizowania, nie było to trudne zadanie. Olała leki, terapię i zanurzyła się w uzdrawiającej lekturze Biblli. Od kilku lat zaznaje wiekuistego spokoju na białostockim cmentarzu - nażarła się w końcu jakichś leków. Wiara nie pomogła, a w tym konkretnym przypadku śmiem twierdzić, że wręcz przeciwnie.
Nie posądzam owej natchnionej duchem świętym naprawicielki świata, o jakiekolwiek niecne zamiary wobec mojej znajomej, ale czyż powyższa historia nie jest dowodem na to, że należałoby swoje przekonania religijne zostawić dla siebie a nie wciskać ich wszędzie gdzie się da?

Przepraszam, a dokładnie o jakiego Boga chodzi?
Jahwe/Allaha/Budde//Zeusa/Odyna/Ra/(tutaj wstaw dowolne imię/nazwę) - Niepotrzebne skreślić.

ocenił(a) film na 10
Pablo_28

jemu chodzi o przykazanie "czcij ojca swego i matkę swoją " oraz ze nie doceniał tego co miał.
jasne wiesz bo powinien cieszyc sie ze ma kupe forsy i doceniac super garnitur od mamy ale ze mamy nie ma kiedy dziecko choc juz duze tego potrzebuje to dominik powinien im to wszystko po chrzescijansku wybaczyc tak ? te przykazanie działa też w 2 strony , oni nie zajmowali sie własnym dzieckiem w sensie emocjalnym i jesli juz jestesmy na swerze religijnej to moim zdaniem nie postawa dominika była pełna grzechu tylko własnie rodziców bo nie dopełnili swoich rodzicielskich obowiązków .
Jeśli juz piszesz o wierze to czemu dobry Bóg jeśli jest taki dobry dopuścił do takiego cierpienia głównego bohatera ?
Jestem osobą wierzącą i nie wstydzę się tego. Ale nie jestem fanatyczką i ani przez moment przez głowę mi nie przeszło "Dominik był grzesznikiem , wszystko przez brak Boga" tylko raczej "Panie , miej w swojej opiece takich ludzi , by nie musieli tu tak cierpiec szczególnie jesli są tacy młodzi i całe życie przed nimi"
To jest chrześcijańska postawa ! Okazywanie Miłosierdzia bo Bóg jest Miłością ! Więc skoro jestes wierzący to zastanów sie nad Sobą bo może takim myśleniem o innych grzeszysz bardziej niż jakiś ateista!

użytkownik usunięty
Allicja888

Bóg jest miłością? Powiedz to ludziom, którzy wołają o pomoc latami, lub niesprawiedliwie cierpiącym..
Polecam dokument "świat w ogniu wojny - ludobójstwo" ludzie idący na śmierć, masowo w jednej chwili stawali się ateistami..
Ludzie sami stwarzają sobie( z niczego) obiekty kultu ( o dziwo - w niemal każdej kulturze jest to niewidzialne "coś", posiadające wielką moc, żądające chwały i podporządkowania) i raczej te zabobony nie przynoszą ludzkości korzyści.. popatrz na historię.. ofiary z ludzi, zwierząt, drogocennych skarbów i najlepszej jakości płodów rolnych, wojny religijne, prześladowania.. bóg jest miłością :D

Ale rozmawiamy o Dominiku i jego rodzicach. Może dlatego nie prosili się jakiegokolwiek boga o pomoc, bo wiedzieli że to bez sensu?

użytkownik usunięty

A ja polecam film "Bóg cudów". Z czasem odpowiesz sobie na wszystkie pytania.

użytkownik usunięty

walkucha , wierzysz we wszystko, co powiedzą Ci ludzie? Dziwne jest to, że niemal wszystkie uzdrowienia, wizje aniołów czy inne objawienia notuje się w USA... jak wyjaśnisz to: 1000 ludzi prosi boga o pomoc, 4 z nich są "cudownie uzdrowione" a przecież bóg kocha ludzi jednakowo, czyż nie? Pozostali się nie kwalifikowali? A może wrzucili o kilka stówek za mało do koszyka:D

użytkownik usunięty

Bóg jest Stworzycielem wszystkiego i to On uśmierca i ma prawo uzdrawiać kogo chce. Musisz się z tym pogodzić. Kocha ludzi, którzy miłują Go i żyją wg Jego Praw, ale nigdy nie skreśli zatwardziałego grzesznika i zawsze jest gotów mu wybaczyć w momencie gdy wykaże się wolą podporządkowania Boskim Prawom.

To chyba Ty wierzysz we wszystko co Ci mówią ateistyczne media, środowisko nastawione na konsumpcyjny tryb życia bez żadnego zastanowienia. Ja wierzę w fakty. Nie potrzebuję relacji wizjonerów i uzdrowionych z USA, gdyż wszystko mam zawarte w Biblii.

Tak więc FAKTEM jest teoria ewolucji, którą można łatwo udowodnić choćby na podstawie skamielin i pozostałości z przed milionów lat. Natomiast MITEM są "narodziny" Adama i Ewy, wymyślonym na potrzeby ludzi okresu narodzin chrześcijaństwa, a następnie zapisane w Biblii.
Osobiście nie mam nic przeciwko ludziom wierzącym, ale wkurza mnie niemiłosiernie jeżeli ktoś każdą sytuację tłumaczy "wolą boga" takiego czy owakiego. Walkucha jesteś, jak widać, osobą głęboko wierzącą, ale mniej na uwadze, że rozpoczynając taki temat spotkasz się z krytyką ateistów. Ani ty nikogo nie nawrócisz, ani też żaden z niewierzących nie przekona ciebie do swoich racji. Po co więc ta prowokacja?
Można podyskutować, jednakże jest to forum filmowe, a nie religijne, i z tego co pamiętam w Sali kwestia Boga nie pojawia się. Dajmy więc temu spokój.

użytkownik usunięty
Pablo_28

Teoria ewolucji jest tylko TEORIĄ i nie jest w stu procentach czymś pewnym. Po za tym mało prawdopodobne jest, by tak złożona istota jak człowiek, zdolna myśleć abstrakcyjnie, która osiągnęła niewiarygodny postęp technologiczny, która potrafi kochać, szanować itp.( a jej jedynymi celami w życiu nie są prokreacja i zdobycie pożywienia) pochodziła od małpy. Polecam posłuchać wykładów doktora Kent'a Hovind'a.

Pablo_28 masz rację, to nie jest forum religijne tylko filmowe, ale jako osoba wierząca uważam, że po prostu w ich życiu brakowało Boga, gdyby ta rodzina żyła zupełnie inaczej nie doszło, by do tej tragedii. Załóżmy, że nie byli ludźmi wierzącymi, powinni przynajmniej nauczyć swoje dziecko, doceniać to co ma i nie pomiatać innymi ludźmi, a przede wszystkim radzić sobie z problemami, czyli dawać wędkę, a nie rybę. Dominik nie był w ogóle przygotowany do życia, mało tego był osobą niezwykle naiwną. To wina przede wszystkim rodziców.

Oczywiście, człowiek jest istotą zbyt arogancką i narcystyczną, aby uwierzyć w fakt, że kiedyś nie różnił się wiele od ameby... Ok nic już na ten temat nie napiszę.

Zgadzam się, że Dominik nie dostał od rodziców zbyt wielu pozytywnych wzorców. Z tym, że to nie jest kwestia wiary, czy też jej braku, raczej środowiska w którym żyli. Środowiska, jak już napisałaś, nastawionego na konsumpcję, może nieco zepsutego. Środowiska, w którym także nie brakuje też ludzi wierzących. Są plusy i minusy takiej egzystencji, podobnie jak w rodzinie katolickiej, czy też jakiejkolwiek innej, nie wszystko musi się dobrze układać. Narzucanie postawy takiej czy innej np. musisz zdać maturę, a potem studia... Nie jesteś gejem..., albo - masz wierzyć w Boga i w jego nauki bo tylko On wie najlepiej, co jest dla ciebie dobre itd - nigdy nie jest właściwe. Każdy powinien sam wybrać swoją drogę. Oczywiście najpierw trzeba dziecku dać jakieś podstawy (zasady dobrego wychowania etc). Problemem Dominika było to, że nikt się nie interesował tym, co on myśli, czego chce.
Ps. Zwróć uwagę na to, że w dziesięciu przykazaniach brakuje sformułowania "szanuj syna swego i córkę swoją, pozwól im żyć własnym życiem, niechaj sami wybierają ścieżkę, którą będą podążać". Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Pablo_28

Tak, jakże to aroganckie twierdzić, że nie pochodzimy od ameby...
Nie będę tego komentować.

Oczywiście nic na siłę, ale to, że rodzice tak mówili to znaczy, że chcieli dla niego jak najlepiej, aby jego dalsze życie "toczyło się jak z górki". Ojciec miał rację mówiąc mu w samochodzie, że nie powinien dzielić się z ludźmi swoją orientacją seksualną, bo jest to prywatna sprawa. Po za tym nigdy takie odstępstwo nie będzie w 100 procentach dobrze traktowane w środowisku, więc ojciec chciał zwyczajnie Dominika ostrzec. Popełnili jednak błąd polegający na braku rozmowy ze swoim synem o rzeczach najważniejszych. Po za tym tak jak wspominałeś, chłopak ewidentnie był źle wychowany.

W Dekalogu znajdują się rzeczy najważniejsze, o metodach wychowawczych możemy sobie jednak poczytać w wielu fragmentach, bo Bóg wypowiada się o niemal każdym aspekcie życia. Jeśli już miałoby się znaleźć jakieś przykazanie to takie:" Kochaj swojego syna i córkę swoją, nie pozwól, aby się stoczyli, pomagaj zawsze w trudnościach, wychowaj je dobrze, aby szanowało innych ludzi i było odpowiedzialne".
Tak naprawdę rodzicielska kontrola jest ważna przez całe życie nawet dorosłe dziecka, bo świat odkąd istnieje to w większości przypadków rodzic lepiej wie co jest lepsze dla dziecka. Coś na zasadzie; "Masz zjeść porządny obiad" mówi rodzic podczas gdy dziecko chce najpierw czekoladę, batona i ciastko:D. Wszyscy wiemy jednak, że rodzic ma rację, a dzieciak ma po prostu kaprys. Po latach jednak, chłopak czy dziewczyna myślą sobie: "jak to dobrze, że mama nie spełniała moich wszystkich zachcianek, dzięki temu jestem zdrowy/a i mam całe zęby." Może głupi przykład, ale jakże realistyczny.

film wykorzystuje rzeczywistosc a nie ja kreuje, postaci czesto sa przerysowane, "niedokonczone", po to by wyraźniejszy był problem, cała sytuacje można czytać bardziej metaforycznie a nie doszukiwac sie jedynie dobrych rozwiazan i radzic filmowym rodzicom by wykuli tablice z przykazaniami

użytkownik usunięty

polecam gorąco ten dokument traktujący o ewolucji, nie tylko wyjaśnia w sposób przejrzysty na czym sama teoria polega lecz zajmuje się także drugą stroną monety Darwinizmu, tą jasną i chwalebną dla naszego gatunku. Wyjaśnia przyczyny empatii i altruistycznych postaw, dobroci wobec innego człowieka, chęci niesienia pomocy bez nadziej na osiągnięcie z tego korzyści dla samego siebie - bezintereswonośći. Wszystko to 3 odcinkowym filmie dokumentalnym, przedstawione rzetelnie i ciekawie.

użytkownik usunięty

http://www.filmweb.pl/film/Geniusz+Karola+Darwina-2008-490638

ocenił(a) film na 6

Człowiek nie pochodzi od mały, a jedynie ma wspólnego przodka. Za to kod dna bliźniaczo podobny do świni, to dopiero urąga jego świętości, nieprawdaż? Skąd w katolikach taki strach przed porównaniem ich do zwierzęcia? Ach tak, zapominałem, zwierzęta, według biblii nie mają duszy i są jedynie ścierwem które się albo je, albo ubiera, albo zarzyna i składa w ofierze. Bezwarunkowa wyższość człowieka nad zwierzęciem, bardzo mądra teoria.

użytkownik usunięty
BelzeBoobies

Wiesz jakoś mi to wcale nie urąga, że kod człowieka jest bliźniaczo podobny do świni, osoba wierząca nawet nie przejmuję się takimi badaniami.
Skąd przekonanie, że wszyscy którzy zaczynają dyskusję o Bogu są katolikami?
Nie podważam tego, że człowiek jest podobny do zwierzęcia, bo tak jak ono jest stworzeniem żywym, o tych samych potrzebach fizjologicznych, posiada instynkt samozachowawczy itp.
Tylko różni go od zwierząt setki rzeczy, chociażby to, że potrafi rozróżniać dobro od zła, podczas gdy zwierzę nawet nie wie co to takiego, bo jest zaabsorbowane zdobywaniem pożywienia i rozmnażaniem, więc człowiek stoi znacznie wyżej niż jakiekolwiek zwierzę, ale dyskutując dalej może niedługo paść z Waszych ust stwierdzenie, że życie człowieka jest warte tyle samo co psa. Gdyby zwierzęta były tylko ścierwem, to Noe nie sprowadzał by na arkę wszystkich gatunków, tylko te, które się nadają do jedzenia, składania ofiar i jest z nich jakiś pożytek. No, ale dla Was to tylko mit.

ocenił(a) film na 6

Cóż, ratował, bo coś jeść na tej łajbie trzeba było,a uporządkowany szereg gatunkowy zapewnia ciągłość łańcucha pokarmowego - nie łudź się , że robił to z miłości. Pytanie jest zgoła inne: czy cierpienie psa jest dla ciebie mniej warte, niż cierpienie człowieka? Wartościujesz śmierć, więc czemu nie cierpienie? Zaczyna się od zwierząt, kończy się na ludziach. Cała biblia to zbiór mitów, ale akurat nie powinno mieć żadnego znaczenia dla samej księgi, ja bynajmniej nie czyniłbym z tego zarzutu. No, weźmy takie kości dinozaurów, takie niby skamieliny, a dokonują dekompozycji biblijnych dziejów.

użytkownik usunięty
BelzeBoobies

Od początku świata gatunki wymierają i ciągłość łańcucha jest zapewniona mimo wszystko, a gdyby te zwierzęta służyły do żarcia, to Noe mógł zabrać kilkanaście wieprzy i każdy byłby najedzony. Zwierzę nie jest ścierwem tylko istotą żywą. W Księdze Rodzaju Bóg tworząc gatunki widzi, że są dobre i BŁOGOSŁAWI im. Człowiek ma jednak nad nimi władzę.
O co chodzi Ci z tym cierpieniem? Cierpienie jest cierpieniem, widzę cierpienie psa, chcę mu pomóc, wyciągnąć kleszcza, nakarmić, napoić. Widzę cierpienie człowieka, pytam co się dzieje, staram się wysłuchać, jeśli jest taka potrzeba udzielić schronienia, pomóc w jakiś inny sposób. Gdybym chciała wartościować cierpienie, to olałabym psa, bo przecież to tylko zwierzę...
Biblia zbiorem mitów? Samych Ewangelii jest 15 tysięcy. Spoko, 15 tysięcy osób pewnie najadło się grzybów halucynogennych, a teraz wypisują jakieś bzdety.
Proszę Cię, kilka kości zbadanych przez kilku pseudonaukowców?- To ma być dowód na "dekompozycję biblijnych dziejów"?

ocenił(a) film na 6

O boże...;) Zaczynam rozumieć, co miał Marks na myśli mówiąc o religii i opium.

użytkownik usunięty
BelzeBoobies

Świetny autorytet...Tyle dobrego dał dla świata...

ocenił(a) film na 6

A ty, co dałaś światu? Jesteś może równie wybitnym socjologiem? A może piszą już o tobie księgi grube niczym manichejskie manuskrypty? Teraz tradycyjna i wyświechtana wrzutka: a chrześcijanie dali światu krucjaty i Malleus Maleficarum i jakoś ich autorytet się nie zdewaluował. I co Ty na to?;)

użytkownik usunięty
BelzeBoobies

Na pierwsze pytanie: Może nic tak spektakularnego, jak "wybitny socjolog" Marks, ale przynajmniej nie cierpiało przeze mnie 100 milionów osób w imię "walki klasowej"

Po za tym, że Jezus umarł za nasze grzechy, abyśmy mieli zbawienie, co jest najwspanialszą rzeczą jaką moglibyśmy otrzymać, nauka i życie Jezusa są do dziś największym wzorem, (ale oczywiście Chrześcijaństwo to zło, krucjaty, stosy, inkwizycje).
Prawda jest taka, że Ci wszyscy ludzie, którzy do tego się przyczyniają, tylko wykorzystują Najwspanialszą Istotę jaką chodziła po ziemi do najgorszych celów. Nie wiń o to Chrześcijaństwa, bo większość stanowią zwykłe owieczki, które starają się żyć w imię zasady "miłuj Boga i miłuj bliźniego". Co do autorytetu... Chrześcijaństwo śmieszy w dzisiejszych czasach. Teraz liczy się " p....ol wszystko, żyj tak, aby Tobie dobrze było, a Bóg to opium dla mas". Jak ktoś zaczyna mówić o Bogu, jest moherem, nawiedzonym, ciotą, itp.
Ale każdy powinien być na to przygotowany:
"Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami."

ocenił(a) film na 6

Ale ja nic o Jezusie nie pisałem;) Piszę o ludziach, więc celowo nie używam słowa"wiara" czy "religia" w odniesieniu do owych krucjat, czy prześladowań innowierców. Jednakowoż, nie można zaprzeczyć, że kościół to wierni, a jak nauczają hierarchowie - vide niedawna homilia Papieża o niemożności podążania za Bogiem bez kościoła - nie jest możliwe takie zupełne wyłganie się z niegdysiejszych zbrodniczych czynów. Nie ma rzecz jasna nic złego w mówieniu o Bogu - nie odnoszę się do niego wcale, jedynie do pewnych rzeczy o których piszesz, a raczej ci dogryzam;) Walki klasowe to akurat był i jest fakt, a jakie są fakty historyczne na istnienie Jezusa? Bo o Muhamedzie, to piszą gęsto i o Sangdzie też;) A z biblijnych cytatów, to ja lubię najbardziej te od Koheleta, - są takie życiowe;)

użytkownik usunięty
BelzeBoobies

Za dużo, by pisać o dowodach na istnienie Jezusa, odsyłam:):
http://www.youtube.com/watch?v=3TaY0BZIMkQ

http://www.zbawienie.com/zmartwychwstanie.htm

A ja chyba Księgę Joba, najwięcej nam tłumaczy. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8

ta.... niemal tyle co świeta inkwizycja i inni krzewiciele Prawdziwej Wiary

teoria grawitacji też jest TYLKO teorią.
no tak, to wyklucza jej prawdziwość.

ocenił(a) film na 8

Bog dal czlowiekowi wolna wole, wiec to, ze ludzie masowo sie zabijaja nie ma nic wspolnego z Jego Miloscia ! W filmie nie ma mowy o Bogu, wiec po co o Nim pisac

inflames2007

Nie człowiekowi. To zdanie jest stwierdzeniem katolika a nie człowieka. Nie uogólniaj. Jak ten Twój bóg dał Tobie wolną wolę to dał, dlatego można go nazwać pieprzonym ignorantem. To tak poza, bo nijak o wiarach nie można rozmawiać przy temacie tego filmogniota a na pewno nie z zatwardziałym moherowym beretem jak walkucha.

inflames2007

Nie człowiekowi. To zdanie jest stwierdzeniem katolika a nie człowieka. Nie uogólniaj. Jak ten Twój bóg dał Tobie wolną wolę to dał, dlatego można go nazwać pieprzonym ignorantem. To tak poza, bo nijak o wiarach nie można rozmawiać przy temacie tego filmogniota a na pewno nie z zatwardziałym moherowym beretem jak walkucha.

ocenił(a) film na 1

Jezu ilu tu idiotów i moherowych lasek.

ocenił(a) film na 10
karaskiew

do mnie to było ? jesli tak to sory ale to że jestem wierząca nie znaczy ze jestem moherową laską .
wracając co filmu to wydaje mi sie ze chodziło w nim tez o coś takiego : brak jakich kolwiek wyższych wartości u rodziców dominika . oni tylko gonili za pracą i materializmem a ich syn , wrażliwszy , poyrzebował czegoś więcej niż ładna bluzka . dominik nie miał żadnych wartości bo nikt mu ich nie przekazał a kiedy żyje sie w takim świecie bez kompletnie niczego czego można sie złapać , szybko traci sie sens życia i to właśnie stracił dominik.

ocenił(a) film na 1
Allicja888

Syn był taki sam jak starzy durny głupi rozpieszczony bachor widać to było w scenie jak przyszedł do matki i kazał mówić sobie na pan, nie byo w tym nic wrażliwego. Dzieciak jedynie nie potrafił poradzić sobie z problemami bo nie miał nikogo, autorytetu aby się nim podeprzeć lub wygadać sie dlatego jego wirtualna przyjaźń tak się rozwinęła gdyż sala samobójców nie zwróciła jego uwagi tylko zwróciła uwagę na niego.

użytkownik usunięty
Allicja888

Dominikowi lepiej by było w biednej rodzinie , gdzie rodzice muszą zapier**lać nadgodziny na podstawowe potrzeby?? W takich warunkach rodzice też nie mają czasu, żeby posadzić synka na kolankach i uczyć go wartości moralnych.. swoją drogą, każdy człowiek ma sumienie, co za tym idzie - moralność.

ocenił(a) film na 1

A skąd niby wywnioskowałeś że jego starzy nie mieli dla niego czasu z durnej wizji w filmie czas był nieraz jak zamówili sobie lekarkę, jak poszli do filharmonii jak byli na studniówce itp, mieli dla niego mnóstwo czasu jedynie nie potrafili kreatywnie go z nim spędzić. A co do biednych rodzin to czasami maja lepsze relacje z dziećmi przez to że jest mniej kasy niż ci sie wydaje. Natomiast film faktycznie tyczy sie problemu kariery, internetu, problemów psychicznych dzieci i powodów samobójstw. Tyczy się też godności osoby która jest rozwlekana po całym internecie jak gówno w ścieku.

ocenił(a) film na 8

nie wydaje mi sie żeby lepiej mu było żyć w ubustwie. i raczej w tym przypadku jego rodzina nie ma za dużo wspólnego z jego stanem. widać było że jego starzy starali się bardzo. pytali nawet co mają dla niego zrobić żeby mu pomóc, nie sądze żeby byli w jakiś sposób nie w porządku pod tym względem. nie wielu gejów mogłoby liczyć na wyrozumiałych, tolerancyjnych, cierpliwych starych.
co do jego samego to fakt rozpieszczony jest. ale nie dziwcie sie gejom. dla nich życie nie jest sprawiedliwe, tak samo jak ludzie. a w filmie dodatkowo widać jaki potrafi być okrytny. to jest naprawde sku*wielstwo wydrwić człowieka w taki sposób i w takiej sytuacji. tu chodzi o psychike bez względu na to czy to ukryty gej czy wymalowany zniewieściały koleś. to ludzie, ci "normalni", wiekszość, społeczństwo, rówieśnicy, osoby w będący na podobnym etapie w życiu jak on wyśmiali jego inność, to jaki jest i czego zmienić nie może. to może dać człowiekowi do zrozumienia tylko to że jest gorszy, wykluczony ze "stada", samotny, nieakceptowany. a to z kolei prowadzi do tego ze czlowiek zaczyna siebie nienawidzieć przez to jaki jest czyli inny od reszty, gorszy, zdany tylko na siebie. potęgować to może dodatkowo takie pier*olenie jak np. wywieranie presji, swatanie czy innego rodzaju nieempatyczne zabiegi.
więc nie ma sensu pier*olić o uczeniu o wartościach moralalnych bo nie ma to związku a jedynie włączyć się może czerwona lampka w głowie o nazwie: pis, telewizja trwam, radio maryja, czarna mafia, mohery, kościół, nienawiść, brak empatii, nietolerancja, agresja, dwulicowość, obłuda, lamerstwo i ogólnie ukryte zło.
ja np. jestem gejem ale zachowuje sie i ubieram jak facet. nie jestem zniewiescialy, nie wyrózniam się, jestem męski i kręci mnie tylko męskość i nie zamierzam robić czegokolwiek wbrew sobie i udawać przed sobą że kręcą mnie dziewczyny. ale doskonale rozumiem co czuł ten chłopak. nie wierze w boga bo to co go reprezentuje jest za*ebiście obłudne i dwulicowe a dodatkowo propaguje nienawiść wśród ludzi i klasyfikuje ich na lepszych i gorszych. ludzie powinni troche wyluzować, przestać wierzyć w wyroby bogopodobne a zacząć wierzyć w ludzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones