tutaj niestety od samego poczatku filmu mamy jakis dysonans rezysera, ktory chyba sam nie wie do konca co ma motywowac kluczowe postacie, a to co opowiadali tworcy/odtworcy po premierze jest w calkowitej sprzecznosci do filmu. Dominik przez pierwsza polowe filmu przezywa skrajne zalamanie nerwowe, ktore wedlug tworcow motywowane bylo szkolna prowokacja bohatera, a nie jego orientacja seksualna czy nawet dysonansem. problem w tym ze przez pierwsza polowe filmu wcale tego nie widac, a niektore bardzo konkretne sceny jak trening judo przeciez sugeruja cos zupelnie innego. no to skoro oni sami nie wiedza o czym ten film ma byc no to kto ma to wiedziec? :) troche slabo to wyszlo Komasie