Ja dałam 3 tylko ze względu na grę aktorską. Same postacie były tak gówniarskie i rozpieszczone, że nie wiedziałam czy mam się irytować czy śmiać. Te emo teksty, jacy to oni są nieszczęśliwi, jacy biedni... mam wrażenie, że takim się w dupach przewraca.
"Moimi przyjaciółkami są żyletki" - nawet nie wiem jak to skomentować. Co za idiotyczny tekst? Ostatnim razem takie słyszałam na publicznej imprezie sylwestrowej, kiedy koleś krzyczał, że tylko piwo go nie zostawi.
I te jęki Dominisa, że ON CHCE INTERNET. Wyłączyłeś mi internet... podpisałeś na siebie wyrok śmierci.
Takiej żenady dawno nie widziałam. Już tak szczerze Zmierzch ma lepszą fabułę, albo w sumie... te dwa filmy są siebie warte. :> Dla takich samych widzów.
Ta emo grzywka, czarny lakier...
Albo jak laska zaczęła sobie zlizywać krew jakby była jakimś psem z wścieklizną.
Proszę mi tu tylko nie pierdzielić, że nie rozumiem przekazu, bo rozumiem.
Młodzieniec jest ofiarą sprośnych żartów swoich rówieśników, buntuje się. Znajduje ludzi w internecie takich jak on, którzy akceptują go takim jakim jest. Poznaje Sylwię, która jest w jeszcze bardziej beznadziejnym położeniu i stara się jej pomóc.
W końcu się zachlał, zeżarł tabletki i przypie****ił głową w... umywalkę? Czy to to tam było. Zęby powylatywały, kopnął w kalendarz, a a-społeczna laska wreszcie wyszła z domu i zaczęła jojczyć.
Po prostu to jest dla mnie tak... hm... gimbusiarskie, emoskie i oklepane... a te postacie tak rozpieszczone i myślące, że świat kręci się dookoła nich i to ONI SĄ NAJWAŻNIEJSI, że aż mi się rzygać chce. :)
To jest gimbusiarsie, emoskie, ale nie do końca oklepane. Autorzy tego filmu chcieli podjąć poważne tematy, ale kompletnie im się to nie udało. Twoje opinie na temat bohaterów w całości pokrywają się z moimi. To rozpieszczone dzieciaki, które, myślą że świat kręci się dookoła nich. Mnie rozłożył na łopatki tekst z żyletkami, ale także ten z terrorystą. Miał sprawić, żeby się go bali, to zamienił się w emo... Co do Sylwii to ona gadała o zabijaniu się, gadała i tylko tyle. Rozpieszczona gówniara, która chciała na siebie zwrócić uwagę. Poza tym jak była w okolicach wieku DOminika, to jakim cudem nie wychodziła z domu przez 3 lata? Obowiązek szkolny jest do osiemnastego roku życia!
Co do odcięcia internetu to dlaczego on nie poszedł gdzieś na miast gdzie internet był? Mógł się bez problemu skontaktować z Sylwią. Przecież to idiotyczne! Nie żyjemy w czasach w których internet jest tylko w domach. W knajpach centrach handlowych, nawet na niektórych dworcach jest możliwość podłączenia się do internetu.
Filmu się praktycznie nie da nie zrozumieć, bo jest bardzo prosty. Niestety nasze rodzime kino jest w tak opłakanym stanie, że nawet próba podjęcia cięższych tematów (nieważne że nieudana) jest uważana za arcydzieło.
Sylwia była chyba nieco starsza od Dominika. Najprawdopodobniej zamknęła się w domu tuż po ukończeniu szkoły (albo po osiemnastce).
Zgadzam się z Tobą. Dokładnie tak samo myślę w kwestii tego filmu.
Teraz leci w tv, a ja już skończyłam ten "seans" - nie mogę wytrzymać na tym filmie. Po prostu on mnie tak denerwuje, że chyba żaden inny film na mnie tak nie działa... I ta niby "współczesna młodzież"... Po prostu żal mi tak tego filmu, że nie wiem.