PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539509}
6,3 310 911
ocen
6,3 10 1 310911
5,8 36
ocen krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Wszystko oprócz moim zdaniem słabej gry Romy Gąsiorowskiej jest w tym filmie świetnie pokazane. Gdyby Romę zastąpiła trochę młodsza i delikatniejsza aktorka było by to spójne.
POLECAAAAM !

użytkownik usunięty
nicka01

Problem tylko taki, że jak dla mnie to jest po prostu zerżnięte z innego filmu - francuskiego, niestety nie pamiętam tytulu, jak znajde uzupełnie. W kazdym razie wszystko podobnie jak u francuzów, tylko dużo gorsze, choćby wizja miasta w virtual reality.

Ten film to niesamowity badziew. Pomysł gry do kitu. Główny bohater niesamowicie wku*wia. Zresztą, mietek zrecenzował to w sposób idealny: https://www.youtube.com/watch?v=GndehHIqGvE

ocenił(a) film na 8
Przemekkk

Ja na grach się nie znam, myślę że 70 % społeczeństwa podobnie. Chodzi mi bardziej o fabułę. Uważam że spoko

ocenił(a) film na 5

Chatroom?

użytkownik usunięty
Dealric

Ten francuski fil to Inny Swiat - według mnie cała ta Sala Samobójców jest po prostu zerżnięta z tego filmu: http://www.filmweb.pl/film/Inny+%C5%9Bwiat-2010-536613

ocenił(a) film na 8

A to papugi ;)

użytkownik usunięty
nicka01

kurcze, ten francuski film ma te same elementy: pedały, samobojstwa, wirtualny świat a w tym wirtualnym świecie dziwne postacie i plaża - tylko że jest tysiac razy lepszy od polskiego kur wa ;-)

ocenił(a) film na 8

Jeżeli tak jest - to faktycznie lipa.

ocenił(a) film na 1
nicka01

Nie tylko fakt, że jest zerżnięty czyni z tego filmu po prostu coś skrajnie niefajnego. Przede wszystkim główny bohater jest na tyle wkurzający, że po prostu nie wzbudza naszej sympatii i ostatecznie tylko czekamy na to, żeby wreszcie popełnił to samobójstwo. Jest zadufanym w sobie snobem, który, choćby nie wiem co się działo, czuje się lepszy od innych, choć na co dzień potrafi byś straszną ofiarą. Pomińmy Romę czy Pieczyńskiego (naprawdę dobrych aktorów), a raczej ich grę, bo w polskim kinie nie umiem już dostrzec dobrego aktorstwa (poza drobnymi wyjątkami). Skupmy się na detalach, które są skrajnie nierealistyczne. Chodzi mi o grę, o filmy w sieci dot. samobójstw, o zwierzenia dziewczyny, która opowiadała o imprezie, o zachowanie bogatych rodziców, którzy mega 'wcześnie' odpowiednio zareagowali na dziwactwa syna (chodzi o odłączenie internetu) i inne, które wyprowadzały mnie z równowagi i... zastanawiałem się ile jeszcze przyjdzie mi podziwiać na ekranie abstrakcji nie mających żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Dziwię się tym, którzy polecają ten film mówiąc, że jest dobry. Dziwię się tym, którzy mówią, że to światowe kino i że Polska wreszcie ma coś do pokazania. Film tak naprawdę jest kiepski (a to i tak delikatne słowo) i aż szkoda mi czasu na wyliczanie pozostałych jego wad. Proszę tylko o rozsądny i kulturalny odzew (ewentualny). Pozdrawiam! :)

ocenił(a) film na 8
pawlick

Gra aktorów kiepska??? Kulesza -rewelacja, aktor grający ojca - rewelacja.
Może główny bohater właśnie taki miał być ?

ocenił(a) film na 8
nicka01

Ten film jest zupełnie inny od tamtego francuskiego.

pawlick

Odniosę się do głównego bohatera. On jest dzieckiem zamożnych rodziców, którzy wychowywanie dziecka powierzyli kasie, bo sami nie zajmowali się nim, będąc pochłoniętymi swoimi karierami. Więc chłopak budował swoją pozycję na swojej kasie, bo to jedyne, co miał. Natomiast sam jako człowiek był samotny i miał pełne prawo do tego, żeby czuć się samotnie, bo rodziców praktycznie nie było, przyjaciół nie miał, więc co miał oprócz tej kasy? Nic. I miało to nas wkurzać, miało nas dotknąć to całe zadufanie, ale jeżeli już tylko na tym bazujemy, to pozbawiamy siebie możliwości przyjrzenia się problemowi dogłębnie, a tak na prawdę o to chodzi w tym filmie, żeby zajrzeć wgłąb człowieka, w to, co poza teatrem dnia codziennego dzieje się w umyśle takiego chłopaka, bo nawet to zadufanie jest niczym innym jak obroną przed światem, bo główny bohater żył w świecie, który od niego tego zadufania oczekiwał, dzięki temu mógł przetrwać, tak stwarzał dla otoczenia i po części dla samego siebie złudzenie stabilności i szczęścia.

ocenił(a) film na 3
Pisana_Rzeczywistoscia

Ja zajrzałam w jego umysł. I przeraziło mnie to, co tam było.
Skoro biedni mogą mieć przyjaciół, to co broniło ich mieć Dominikowi? Kasa? Jak jesteś bogaty, to z automatu samotny? A może złe wychowanie przez zapracowanych rodziców? To naiwne myślenie. Nie patrzmy na Dominika jak na nieświadome dziecko, ktorego grzechy są grzechami rodziców, którzy "tak go wychowali". To był DZIEWIĘTNASTOLATEK, który powinien być doskonale świadom tego, jak otoczenie widzi jego cyrki z lizaniem rzeźby w teatrze i darciem mordy w szkole. Jeżeli cierpiał, bo był samotny, to powinien zacząć zabiegać o kogokolwiek. Pokazać się z dobrej strony, zrobić pierwszy krok - to takie proste! Ale nie, on do końca, na własne, swiadome życzenie, pozostał rozpuszczonym bachorem. I z tego właśnie powodu nie było mi go ani trochę szkoda, gdy pod koniec filmu umierał.

slothqueen

Nie no, nie wpadajmy ze skrajności w skrajność. Wszystkie grzechy dzieci nie są grzechami rodziców i tutaj nie ma co dyskutowac, bo nawet najlepiej wychowanym zdarzają się pomyłki :) Problem polega na tym, ze moze on nie potraifł się z kimś zaprzyjaźnić. Po prostu, po ludzku, a są przecież tacy ludzie, którzy mają jakieś bariery, które im na to nie pozwalają. I właśnie dlatego dla niektórych ludzi zrobienie tego pierwszego kroku nie jest takie proste i oczywiste jak dla ludzi bez takich problemów. Ja wiem jak dziecko może się stoczyć bez normalnego kontaktu z rodzicami, mam kilka przykładów dookoła siebie i widzę co się z nimi porobiło. Część już wyrosła i dalej robi głupoty, coś innego jest dla nich ważne niż jakies przyjaźnie, no niestety i nie to, ze ja nie widzę ich winy, bo to są już prawie dorośli ludzie, którzy mają wpływ na swoje życie, jednak nie radzą sobie z nim i robią rzeczy, które w moim odczuciu są bezsensowne czy wręcz niszczycielskie dla nich samych. Oni po prostu inaczej nie potrafią. Jednak nie jest łatwo oceniać takich stanów emocjonalnych, bo tutaj już wchodzimy w sferę psychologii, a to jest bardziej złożone i stwierdzenia, ze "on powinien..." nijak się mają do stanu jaki miał, jak nijak się to ma do innych stanów załamania, kiedy komuś coś radzisz, chcesz dobrze i wiesz, że to jest dobre, a ta osoba i tak robi inaczej, bo nie potrafi myślec tak, jak Ty i można walczyć, można walić głową w ścianę, a ściana jak stała, tak stoi i koniec. Nie wiem czy miałaś okazję się z takimi ścianami spotkać, ale ja tak i wiem ile nerwów można sobie tym zszargać, co i tak nie zmieniało beznadziejnego stanu rzeczy. nie zawsze ludzkie zachowania są racjonalne niestety, nie każdy się zbiera do kupy i staje na nogi, niektórzy sobie z problemami nie radzą i zachowują się po prostu głupio i nieadekwatnie do sytuacji niszcząc samych siebie czy wręcz decydując się na samobójstwo. Masa młodych ludzi popełnia samobójstwa i podejrzewam, ze gdyby wszystkie powody takich decyzji tych młodych ludzi zebrać w jednym miejscu, to tez czytając można by było stwierdzić, ze to wszystko było niepotrzebne, ze wystarczyło inaczej coś zrobić, inaczej działać, zmienić to, czy tamto, a i tak nie zmieni to faktu, że po prostu oni wszyscy byli nieszczęśliwi i sobie z tym nie radzili. I dlatego ta historia mnie poruszyła, bo ja z niczym nie dyskutuję, nie rozwarstwiam tak problemu, koncentruję się na tym, ze bohater tego filmu był nieszczęśliwy i czy było to racjonalne czy nie, nie zmieni faktu, ze zmarł. Zmarli też inni ludzie w świecie rzeczywistym i ich rodziny też się zastanawiają dlaczego ich córka czy siostra wybrała taką drogę dla siebie zamiast rozwiązać problem w inny sposób. Ale każdy może to widzieć inaczej, ja też psychologiem nie jestem.

ocenił(a) film na 4
pawlick

Krótka piłka: pewnych rzeczy nie można kupić. Bohater ma wszystko a zarazem nie ma nic.

Ludziom, którzy nie są dobrze sytuowani wydaje się, że pieniądze rozwiążą każdy problem i otworzą wszystkie drzwi. A prawda wygląda tak, że im więcej pieniędzy tym więcej problemów człowiekowi przybywa.

pawlick

to, że jakaś postać w filmie jest wkurzająca, to dajemy filmowi jedynkę? Bardzo specyficzne.

nemo899

Jeśli to film taki jak Sala Samobójców, to ma to sens. Tutaj główną osią fabuły jest "dramat" głównego bohatera. To jego przeżycia są najważniejsze i musimy się z nim zżyć. Jeśli widz nie zżyje się z bohaterem to cały film się sypie. Nie jesteśmy wtedy w stanie uwierzyć w przedstawioną historię i ją przeżywać. Przez postać Dominika nie byłem się w stanie wciągnąć w film. Gdy działo mu się coś złego, myślałem dobrze ci tak Ty marudo. Jego śmierć w ogóle mną nie poruszyła.

użytkownik usunięty
nicka01

Ten film jest według mnie największym gniotem wszechczasów. Nie rozumiem jak to coś może być uznawane za warte uwagi. Wytłumacz mi, co cię w nim aż tak zachwyca.

ocenił(a) film na 8

Mało jest Polskich filmów które dotykają rzeczywistości nastolatków, część młodych ludzi utożsamia się z bohaterem, bo żyje w podobnych realiach.
Jak mam Ci wytłumaczyć co mnie zachwyca, musiałabym przedstawić Ci rzeszę filmów które oglądałam, przedstawić Ci moje wyobrażenie i kontekst wg którego oceniam filmy. Bardzo podobał mi się pomysł (uświadomiono mnie ze to plagiat), podoba mi sie fabuła, gra aktorów.
Uważam ze nie można zarzucić tez nic scenarzyście. Jak dla mnie bardzo fajny film na czasie. Nie podoba mi się jedynie aktorka z rozowymi włosami. Uważam ze byla zbyt przesadzona i za stara do roli.
Wszystko kwestia gustu i wrażliwości (no i inteligencji :))))
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
nicka01

Nazywanie obcej ci dziewczyny idiotką po przeczytaniu jednego jej komentarza bynajmniej nie świadczy o twej inteligencji. Ale nie znam cię osobiście, więc daruję sobie zagłębienie się w ten wątek. Do rzeczy. Wśród mych znajomych wielu jest niedoszłych samobójców, ludzi po przejściach, mających POWAŻNE problemy, a nie wyimaginowane jak ten Dominik czy jak mu tam było. Zapewniam cię, że każdy z nich film ów traktuje jako parodię, wykpiewającą wręcz ludzi pragnących odebrać sobie życie. A młodych stawia on w świetle niedojrzałych emocjonalnie debili, którzy zdychają w wyniku impulsu, płacząc i błagając o zadzwonienie po mamcię. Żałosne, gardzę tym obrazem, gardzę ukazywaniem nastolatków jako kretynów. Jeśli myślisz, iż obraz ów pozwala dorosłym na zrozumienie problemów młodych i poważne ich potraktowanie, jesteś w błędzie. Dorośli widzą takiego Dominika i, o ile mają nieco rozumu, cieszą się, że jemu podobne, pozbawione sprawnie funkcjonującego umysłu, jednostki eliminują się same. O, teraz możesz nazwać mnie idiotką, droga wolna.

ocenił(a) film na 8

Ja nazwałam kogoś idiotką?

nicka01

3/10 za pozytywne zakończenie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones