Mała kosiarka do trawy o imieniu Artur od lat zajmuje się koszeniem małego przydomowego trawnika ale
marzy jej się żeby wystartować w wyścigu kosiarek. Codziennie wieczorem - w ramach treningu,
gdy wszyscy już śpią, jeszcze raz kosi skoszony już trawnik. Pewnego dnia sąsiad w ramach
porządków wyprowadza z garażu starą, kosiarkę spalinową. Okazuje się, że kosiarka już kiedyś
startowała w podobnych zawodach, w których wielokrotnie zwyciężała. Mała kosiarka prosi starą
o kilka rad. Ale stara nie chce się zgodzić. Mała chce się dowiedzieć dlaczego ale stara unika
odpowiedzi. W końcu - widząc entuzjazm małej - decyduje się udzielić jej kilku wskazówek. Mała
uczy się jak ciasnym łukiem wchodzić pod krzewy, jak wysoko ustawiać nóż w zależności od
nierówności podłoża...W tym samym czasie właściciel posesji kupuje podkaszarkę. Pomiędzy
małą kosiarką a podkaszarką rodzi się uczucie. W końcu treningi przynoszą efekty. Kosiarka
startuje w wieloetapowych zawodach.
W ich trakcie jest prześladowana przez starego wyjadacza - wielokrotnego mistrza - super
kosiarza ale mimo to pomaga innym zawodnikom, którzy narazili się kosiarzowi, czym zjednuje
sobie sympatię. Na 4 OSie Artur notuje wypadek sprokurowany przez kosiarza i jest bliska
podjęcia decyzji o wycofaniu się z zawodów. Ale wtedy z pomocą przyjeżdża stara kosiarka, która
postanawia zmotywować małą. Otóż kiedyś, za czasów świetności, miała swój team ale na skutek
jej zaniedbań wszystkim jej kolegom kosiarkom skradziono koła. Trauma była tak wielka, że
stara kosiarka już nigdy nie wystartowała i bardzo tego żałuje. Mała kosiarka nie może popełnić
tego samego błędu - nie może się poddać. Artur staje więc do boju i wygrywa. Po drodze kosiarz,
który pewnie zmierzał do mety na pierwszej pozycji, wpada w wykopany przez siebie dół. Wszyscy
są szczęśliwi.

Nie oczekuję dużych pieniędzy za swój nowatorski scenariusz. Wystarczy 1 mln $.