Film jest lekki i przyjemny lecz chyba przede wszystkim dla fanów muzyki z Seattle. Fabuła absolutnie przewidywalna, choć nawet zabawna. Taki nieobciążający psychiki film na niedzielny wieczór.
Heh. Tak się składa, że oglądałem go w niedziele wieczorem. Dobry film. Dla fanów grungu z Seattle - szczególnie.
Filmu jeszcze nie widzialam,ale baardzo chce obejrzec .Przede wszystkim dlatego,ze uwielbiam grunge . Bo nie sadze aby bylo to arcydzielo :)
Fakt, lekki, przyjemny film, ale chyba przede wszystkim dla fanów grunge'u. Wspaniała muzyka, no i sam fakt udziału znanych muzyków.
Moim zdaniem ten film właśnie nie jest dla fanów. Co z tego, że soundtrack jest niezły, fabuła w ogóle z nim nie współgra. Kocham grunge i jest mi szkoda, że ten film nie spełnił moich oczekiwań. Był zdecydowanie zbyt przyjemny i zbyt lekki.
W tym filmie chyba właśnie o to chodziło: trafić do jak największej ilości ludzi, by rozpropagować grunge :)
Też tak uważam. Niestety, film nie oddaje klimatu tego gatunku. Zdecydowanie nie dla miłośników. Lekka i przyjemna fabuła jest rozczarowująca, mimo, iż oglądnęłam cały film i był nienajgorszy, spodziewałam się czegoś innego czytając playlistę...
Za to zdecydowanie polecam inny film C. Crowe-Almost Famous, jeden z moich ulubionych filmów, klimatu w nim nie brakuje :))