W takich filmach to on może występować. A nie w jakichś "Wyjazdach integracyjnych" i "Weekendach".

Wspaniały, delikatny. Musiałem oglądać w częściach aby smakować każdy kadr. Przypomniał mi się spokój filmu "Przemiany" Łukasza Barczyka.

ostoja

Pana Jana i pani Agnieszki

Kiepski można się nagadać ile autor chciał przekazać pośrednio ale w ten sposób każdego gniota można wytłumaczyć, słaby

Świetny film do zasypiania. Zatem odradzam na maksa.

zdefiniowane dla polskiego filmu w "Rejsie" Piwowskiego

Jedna wielka nuda!!!

Na filmie :) niebanalny scenariusz, ale.. każdy lubi coś innego i film z pewnością będzie miał tyle
samo zwolenników, co przeciwników. Ogólnie na +

Trudno jest ocenić film zastanawiając się, po co ktoś nakręca takie coś.

Ogolnie sredni troche nudny.

Jedna wielka nuda ! Rozczarowanie !!!

Film rozbił się o fundamentalną dla kina (i nie tylko) sprawę: odpowiednie "zmieszanie" obrazu i dźwięku, akcji i przesłania, gry i milczenia, tematu i środków wyrazu. Reżyserka poległa, bo - być może - ktoś jej powiedział, że Polacy są wrażliwi na zagranicę, więc można im wiele obiecywać, być może oglądała...

Co to ma być. Ostoją (spokoju) to mozna nazwa kogoś kto dotrwa do końca tego filmu. Dlaczego robią takie beznadziejne filmy o niczym, lepiej pieniadze przeznaczone na ten film było przekazać do domów dziecka. I nie mówcie mi o jakimś przekazie tego filmu, bo niema żadnego.