Jak w tytule. Film (dosyć długi - ponad 2h) opowiada historię, jednego z najlepszych
samurajów swojej epoki. Postać Sasaki Kojiro pojawia się w następnych filach Inagakiego
- trylogii o Musashim Miyamoto (od drugiej części). Dlatego też dziwnie się mi oglądało ten
film, wiedząc z w/w trylogii jak skończy tytułowy bohater. Trochę razi mnie też teatralna gra
aktorów jak i wieczne w japońskich historiach problemy miłosne: w niniejszej histori na
drodze bohatera stają aż trzy piękne kobiety, w tym jedna księżniczka). Z pewnością jednak
nie odczytałem całej symboliki tego dzieła, ponieważ IMHO aby ją odczytać i rozszyfrować
trzeba być nie lada znawcą Japonii (obyczajów, historii jak i sztuki).
Dla tych, którzy poradzili sobie z trylogią o Musashim, ten film może być ciekawym
dodatkiem. 7/10.