Niestety, bardzo średnie zwieńczenie trylogii o Scannerach. Mamy tu opowieść o Polce - Helenie i jej postępującym szaleństwie na skutek zażywania nie do końca przetestowanego leku.
Niby jest wszystko to co w poprzednich odsłonach ale jednak poziom produkcji zdecydowanie obniżył swe loty. Efekty gore nadal występują ale nie są już tak soczyste jak w poprzednikach. Tak samo charakteryzacja niektórych osobników bardziej śmieszy niż przeraża(koleś w drzwiach obrotowych). Zresztą w tej części postawiono na niezbyt udany czarny humor, któremu towarzyszą 'łanlajnery' wygłaszane przez naszą rodaczkę - Lilianę Komorowską. Gra aktorska późniejszej żony reżysera jest całkiem dobra, czego nie można powiedzieć o reszcie obsady.
Sama akcja filmu początkowo mknie na złamanie karku ale po półgodzinie osiada i środkowa część projekcji dłuży się i nuży niemiłosiernie. Zresztą cały film to taki niedobór pomysłów. Myślę, że to co najlepsze B.J. Nelson, wymyślił dla poprzedniej części. Tu po prostu odwalił fuszerkę. Pewnie dlatego, że premiery obu części dzieliło tylko parę miesięcy.
Podsumowując: najsłabszy film o Scannerach włączając w to dwie części spin-offa "Scanner Cop". Tylko dla fanów.
5/10
Zgadzam się z tą opinią, dziwi mnie tylko wysoka nota, którą przyznałeś filmowi. Ja zastanawiam się, czy wystawić tylko "słaby" czy już "bardzo zły". Na pewno film jest cholernie daleko od "OK", i to bynajmniej nie w dobrą stronę.
Ja nigdy 5/10 nie traktowałem jako OK tylko średni. Widzę, że ostatnio filmweb poszedł właśnie w tym kierunku:) A czemu "wysoka" nota? mam słabość do skanerów, a widziałem dużo słabszych horrorów niż ten.