Kurczę, nie mogę się odpędzić od myśli że bohater na końcu w cale nie wymiotuje. Zmienia się wtedy dźwięk, odgłosy nie przypominają głosu tego człowieka, poza tym nie widać żadnych wymiocin. Wiem, że to szczegół w tym porażającym filmie, ale boje się po prostu, że ta reakcja została wyreżyserowana, że te wyrzuty sumienia nie są do końca szczere. Czy ktoś odniósł też takie wrażenie?