PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33571}

Sekcja 8.

Basic
7,3 30 796
ocen
7,3 10 1 30796
5,2 4
oceny krytyków
Sekcja 8.
powrót do forum filmu Sekcja 8.

W całości zgodzę się z powyższą zamieszczoną tu recenzją - że twórcy filmu mieli jedynie na celu utrzymać widza w napięciu, bawić się i dezorientować widza - za pomocą dramatycznych relacji (przedstawionych w formie retrospekcji filmowych), które zeznają żołnierze ocalali w dżungli.

Co chwilę w śledztwie pojawiają się nowe, zaskakujące tropy - zeznania świadków wykluczają się nawzajem. To niby nic dziwnego, że w śledztwie dotyczącym morderstw, zaginięć, potem też - afery narkotykowej czyli poważnych przestępstw w renomowanej jednostce wojskowej - przesłuchiwani muszą milczeć, kłamać, zmieniać zeznania... Wszystko by było ok, gdyby w fabule wreszcie nadeszło rozwiązanie, tłumaczące wszystkie zwroty akcji i dające sprzecznym zeznaniom logiczne powiązanie. Bo przecież do końca nie dowiadujemy się, po co te wszystkie wersje, że Westa zabił najpierw ten, potem tamten, potem siamten... Później "nieporządek" się wzmaga natłokiem coraz to nowszych skandali - jakieś zamieszanie ze zamianą identyfikatorów, żołnierz gej, który na dodatek umiera; wreszcie okazuje się, że sam główny śledczy Hardy jest zamieszany w całą sprawę...

Wszyscy widzowie, obstający za geniuszem tej fabuły, pewnie zaraz mi zarzucą, że chyba nie obejrzałam końcówki i jak mogę twierdzić, że film nie daje logicznego rozwiązania. Przecież koniec wyjaśnia wszystko - wszyscy bohaterowie żyją i mają się dobrze - tworzą wszak sławetną i tytułową SEKCJĘ 8! - Hah, śmiechu warte... Nie wiemy bowiem tylko, po co w takim razie cała ta afera z morderstwami? Właściwie można by zadać szydercze pytanie - po co właściwie cały ten film? Nie dowiadujemy się, jaki cel mają członkowie Sekcji 8? jakie są założenia tej jednostki? po co w ogóle funkcjonuje? po co chcieli się oficjalnie uśmiercić? po co przestawiali te przeróżne wersje wydarzeń? w jaki sposób się zrzeszyli? (tym bardziej dowódca z podwładnymi?) po co te ekstremalne szkolenia w najlepszej jednostce wojskowej?...
- Po to, by w rezultacie zaszyć się w kryjówce i popijać piwko... A chaos, ciąg fikcyjnych wydarzeń, manipulacji bezcelowo wprowadzających widza w błąd przez cały film, jest tylko po to, by tego widza trochę potrzymać w napięciu wraz z jedyną nieświadomą bohaterką - śledczą Osborne.

Akcja filmu to rzeczywiście bogactwo adrenalino-gennych trików. Film będzie wymarzony dla kogoś, kto od filmu akcji wymaga tylko tego, by posiedzieć w napięciu i zaciekawieniu przed ekranem. Ktoś, kto od fabuły oczekuje logiki, głębszego sensu i spodziewa się, że pozna cel całego "zamętu" wątków, będzie zawiedziony jak ja.

Pewnie wszyscy, którzy zachwycają się tutaj "Sekcją 8", to właśnie grupa tych widzów kina akcji o niezbyt ambitnych oczekiwaniach i niewgłębiających się zbytnio w sedno sprawy...

ocenił(a) film na 8
limbourg

"Przecież koniec wyjaśnia wszystko - wszyscy bohaterowie żyją i mają się dobrze - tworzą wszak sławetną i tytułową SEKCJĘ 8! "

No.. Zaokrągliłeś. Nie wszyscy bo gej Kendall umarł i nie był w sekcji 8 i jeszcze kilka osób: Vilmer (lekarz), Styles (dowódca bazy) oraz Mueller (jeden z żołnierzy, szmuglował wraz z Kendallem).

"Nie wiemy bowiem tylko, po co w takim razie cała ta afera z morderstwami?"

Żeby wszcząć śledztwo w sprawie na pozór najistotniejszej, tylko po to by w rzeczywistości dobrać się do sprawy z narkotykami w tej jednostce, wyodrębniając osoby które są w to zamieszane od osób, które nie są.

"Właściwie można by zadać szydercze pytanie - po co właściwie cały ten film?"

O wewnętrzną motywację twórców zapytaj ich samych.

"Nie dowiadujemy się, jaki cel mają członkowie Sekcji 8? jakie są założenia tej jednostki? po co w ogóle funkcjonuje?"

Kto wie. To nie jest wyjaśnione, w filmach nie zawsze jest wszystko wyjaśnione.. Osobiście podejrzewam, że są oddziałem do brudnej roboty, szpiegostwo, agentura, wykrywanie wewnętrznego syfu w wojsku i zwalczanie go poprzez rozwiązywanie trudnych spraw.. jak Tu.

"po co chcieli się oficjalnie uśmiercić?"

No tak już mają agenci/szpiedzy.

"po co przestawiali te przeróżne wersje wydarzeń?"

Przecież nie wiedzieli kto jest zamieszany w tą całą sprawę z narkotykami. Nie wiedzieli czy Osborne ma coś z tym wspólnego.. Chcieli mieć kogoś od wewnątrz - żołnierzy oraz od zewnątrz - śledczego.

"w jaki sposób się zrzeszyli? (tym bardziej dowódca z podwładnymi?) po co te ekstremalne szkolenia w najlepszej jednostce wojskowej?..."

Zrzeszyli się już raczej wcześniej.. Do tej jednostki przyszli chyba już z fałszywymi tożsamościami będąc już żołnierzami i sekcją 8. zrobili to mając cynk o szmuglach narkotyków. Sami Mueller i Kendall byli w to wplątani sądzę od niedawna, a wcześniej mogło już się coś dziać...

użytkownik usunięty
Uziel

"Żeby wszcząć śledztwo w sprawie na pozór najistotniejszej, tylko po to by w rzeczywistości dobrać się do sprawy z narkotykami w tej jednostce, wyodrębniając osoby które są w to zamieszane od osób, które nie są."

Nie chodziło tylko o narkotyki. Przecież znalazło się kilku którzy chcieli zabić Westa za to że się o handlu dowiedział i zameldował pułkownikowi (który to zabójstwo zlecił). Myślę że chodziło głównie o to.

Swoją drogą dziwna mi się wydaje scena na końcu kiedy pani dochodzeniowiec zgaduje - to ty pewnie jesteś tą osobą ty tą. Rozumiem że Westa mogła kojarzy Poza tym jakim cudem śledczy nie rozpoznali tożsamości przesłuchiwanych świadków. Na to wszystko są przecież papiery.

ocenił(a) film na 6
limbourg

limbourg ma rację. Film bardzo wciąga, dużo się dzieje, jest wiele zwrotów akcji, ale tu sensu nie ma. Nie będę się rozpisywał, bo limbourg napisał to co ja chciałbym.

"Film będzie wymarzony dla kogoś, kto od filmu akcji wymaga tylko tego, by posiedzieć w napięciu i zaciekawieniu przed ekranem. Ktoś, kto od fabuły oczekuje logiki, spodziewa się, że pozna cel całego "zamętu" wątków, będzie zawiedziony jak ja."

ocenił(a) film na 7
limbourg

Dzisiaj w koncu udalo mi sie obejrzec caly film i powiem ci tyle. Rozumiem ,ze chciales tu pokazac jak odebrales film i jak go oceniasz ,ale moim zdaniem za daleko sie zapedziles. Caly srodek Twojej wypowiedzi (te pytania o sens itd.) pokazuje ze nieuwazne ogladales ten film. Uziel odpowiedzial na wiekszosc tych pytan ,wiec ja sie silil nie bede. Tylko na przyszlosc jesli nie zrozumiales filmu obejrzyj go jeszcze raz ,a nie spiesz sie z pisaniem opinii.

ocenił(a) film na 6
Moviemaniac

Odpowiedzi w stylu:
"Kto wie. To nie jest wyjaśnione, w filmach nie zawsze jest wszystko wyjaśnione.."
czy
"No tak już mają agenci/szpiedzy."
To żadne odpowiedzi. Film jest strasznie nielogiczny. Ale tylko na koniec. Najlepiej to nie oglądać ostatnich pięciu minut i wmawiać sobie że właśnie w tym pięciu minutach wszystko się wyjaśniło :P

Luki

Z większością zarzutów się zgadzam. Natłok wydarzeń przytłacza widza i w ostatecznym rozrachunku całość traci sens, lub też sens całości nie dorasta do oczekiwań widza zmordowanego karkołomnymi przeskokami.

Mam jednak uwagę - zapewne poczytacie to jako nadinterpretację - ale czy przypadkiem jednym z pododów owych zeznaniowych machinacji nie była chęć zwerbowania śledczej Osborne?

Cyt: "Właściwie to całkiem dobrze sobie radziłaś... Więc zaproponujemy ci współpracę"

ocenił(a) film na 6
_LG_

Mi zdaje sie że to był cel poboczny. Nie wiem czemu, ale tak mi się zdaje. Jest to o tyle dziwne że nie znam głównego :D

Luki

Hm... ja też nie wiem do końca, po co to wszystko było. Podsumowując - przerost formy nad treścią;(

ocenił(a) film na 9
_LG_

Jak, po co to było? Aby wykryć aferę narkotykową, co więcej, załapać na gorącym uczynku szmuglerów i odzyskać narkotyki (skazać lekarza i dowódcę jednostki), oraz żeby uratować życie Westa. Może można było pójść do wyższej instancji i powiedzieć, że planowany jest taki i taki zamach, ale nie było dowodów. Może, można było sprzątnąć dwóch żołnierzy, mających wykonać zamach, ale wtedy wszczęto by śledztwo w sprawie ich śmierci i mogli by odkryć, że to nie był wypadek. A tutaj odwrócono kota ogonem i praktycznie pod pretekstem zabójstwa Westa zatuszowano śmierć Muellera i tego drugiego (Kendall bodajże) i przy okazji ujawniono przemycanie kokainy. Konsekwencją tego było jedynie to, że West i reszta oddziału została oficjalnie uznana za zmarłych, więc w wojsku już większej kariery nie zrobią, ale to ich chyba specjalnie nie zasmuciło i w sumie nic dziwnego, mogą teraz spokojne życie w cywilu wieść.

Po co było to wszystko po środku? Ponieważ jakaś wersja zdarzeń być musiała. Co więcej, ten gej i Pike (Dunbar) zachowywali się tak, jak wszyscy tego od nich oczekiwali, czyli wymigiwali się od powiedzenia "prawdy", której wszyscy się domyślają - czyli, że ktoś z nienawiści zabił Westa - gdyby obydwoje wprost zwalili to na któregoś z kolegów chyba byłoby to zbyt proste? Syn Generała też był w sekcji 8 (co świadczy napis krwią) i to akurat jest porażka tej organizacji, że dali go zabić, ale że zakończenie ogólnie w wesołych barwach jest, to nie wracano już do tego.

Dla mnie fabuła po prostu zajebista. Mało kto rozumie, że przez cały film bohaterowie (szczególnie Hardy) manipulują Osborne, która jest jak widz (nic nie wie), aby wydawało jej się, że sama doszła do prawdy. No i cała sprawa z zabójstwem Westa, to zasłona dymna.
Za tą historię 10/10, a film ogólnie 9/10. Świetna rzecz, jestem miło zaskoczony.

limbourg

Łatwo jest krytykować...

Trudniej zagłębić się w inteligentny film i go zrozumieć.

Obejrzyj film 3-5 razy - wtedy powinieneś znać już odpowiedź na swoje pytania. I nie jest to odpowiedź na zasadzie "Głupi jesteś i się nie znasz". Zdecydowanie polecam Ci obejrzenie tego filmu kilkakrotnie, wtedy jest szansa, że jednak uznasz film za logiczny i sensowny.

ocenił(a) film na 5
limbourg

nie lubię filmów które robią z widza kretyna. Pokazują inną wersję i cała niespodzianka polega na tym, że-WOW!-widz wierzył w to co ogląda!
Chodzi mi tu również o całkowicie niemożliwe do zaistnienia relacje i wydarzenia, przypomina mi to trochę "dzikie żadze" w których też jest chyba pięćdziesiąt zakończeń, które są nadal fałszywe. I jeszcze ten przesłodzono-sielankowy koniec. Jak w scooby doo-każda głowa to maska. Przekombinowane. Film dobry na raz.

ocenił(a) film na 10
Halucynka

Co do zakończenia to przyznaje że nieco przesłodzone, ale z resztą zarzutów się nie zgodzę. Naprawdę trzeba to obejrzeć kilka razy żeby móc się wypowiadać na temat sensu. Chciałam też wspomnieć o plusach , film jest krótki , nie ma w nim wątku miłosnego , cały czas trzyma w napięciu , no i największy plus - John Travolta.

LandrynkowaKrolowa

"Chciałam też wspomnieć o plusach , film jest krótki (...)"

Dla Ciebie plusem jest to, że film jest krótki? Więc najbardziej lubisz filmy krótkometrażowe?
Nie mówię, że takie podejście jest jakieś głupie etc., ale bardzo dziwi mnie stwierdzenie że plusem może być fakt, że film jest krótki/długi... Przecież film może być długi i bardzo wciągający tak, że aż czasem żal, że film trwa tylko np. 3 godziny. Ale może też być sztucznie wydłużony przez co jest nudny i wtedy można by mówić o minusie, że długość filmu nie jest adekwatna do jego treści albo sytuacja odwrotna, że wydarzenia są za szybko pokazane, a możnaby z tego zrobić np. 2x dłuższy film, bardziej wciągający etc.
No chyba, że ktoś ogląda jak najwięcej filmów żeby np. potem się pochwalić kolegom czego on to nie widział ;)
Ja tam osobiście lubię dłuższe filmy, bo można bardziej się wczuć w historię, klimat etc. Choć absolutnie nie gardzę filmami, które trwają ok. 80 min, bo to czy film jest świetny czy nie, nie zależy od jego długości.

"nie ma w nim wątku miłosnego"
Sądzę, że tego też w sumie nie ma co uznawać jako definitywny plus. Choć mnie osobiście chce się już rzygać od wpierdzielania do prawie każdego filmu (niekiedy na siłę) wątku miłosnego, więc akurat tutaj popieram, że to plus ;)

użytkownik usunięty
limbourg

dokładnie to samo miałam napisać. Dodam jeszcze, że w wielu scenach jest aż nazbyt widoczny brak logiki i spójności. Mnie osobiście wnerwiła końcówka, nie dlatego, że przesłodzona, ale dlatego, że kosmicznie niedopracowana. Począwszy od momentu, w którym Osborne zaczyna śledzić Hardy'ego. Widzimy jak Kendall/Pike wsiada do jego samochodu, tylko skąd on się tam wziął? Ot tak sobie wypuszczono go z aresztu? Ten, który go do niego odprowadzał też był w sekcji 8? Przecież nim Hardy i Osborne wyszli z budynku Kendalla/Pike'a wyprowadzał starszy stopniem żołnierz. To nie jedyny wątek filmu, który wg mnie nie trzyma się kupy. W każdym razie ogląda się w miarę ciekawie, tylko, że to za mało, aby film uznać za wybitnie dobry.

ocenił(a) film na 4

Film dobrze się ogląda do pierwszego trupa. Potem to już nie wiadomo co to ma być. Scenariusz wpędza się w labirynt z którego nie potrafi wyjść.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones